Martusiu – na str.152 już się „nieelegancko” wypowiedziałam na ten temat : u Ciebie jest pięknie i dużo eleganciej!!!
Bogda – ja mam nawtykane wszystko, co w rękę wpadało przez 5 lat, dzieliłam, mnożyłam, przesadzałam – i tak wyszło. W ostatnim roku doszły jeszcze 3 rośliny: cleome, ośmiał i werbena patagońska. A pytasz
„jak zrobić taki piękny widok u siebie?”… - odgapiaj!
Danusiu – lecę do babci Jasi , dawno u Niej nie byłam – fakt...
Marzenko – a ja jestem właśnie zachwycona, że te aksamitki są takie ogromniaste, gdyby nie to, że w takich rozmiarach zagłuszyły mi różę – na drugi rok będę wiedziała, gdzie je sadzić. A czemu usuwasz? Nie podobają Ci się???
Co do licytacji.... zacznij wierzyć w nie-cudowne środki. Zdjęcie sprzed 3 godzin... Nnooo... żal, w końcu stworzenie boże... Ale od Martkowych cynii wara!!!! Ta dziura jest przy uschniętej cynii, pokazałam ją na poprzedniej stronie...
Na razie zachwycam się moją białą szałwią przywiezioną z Anglii, kwitnie już drugi raz, ale rano odkryłam, że też jest zagrożona!!! Obok niej ogromna dziura!
Hanusiu – mądrość życiowa przez Ciebie przemawia! Ja już właśnie wypraktykowałam, że po nawtykaniu trutek w dziury przez tydzień nie ruszam korytarzy...
Ewuniu – myślę, że piesek szkolony „na toto” zrobiłby mi niezłą demolkę na rabatach...
Jolu – są dni, że mi ręce opadają i jestem totalnie zniechęcona, właśnie wtedy, kiedy tracę rośliny... Tyle pracy, boli wszystko - i na darmo

Ale nie daję się, oczywiście! A cynie uprawiam od lat, kocham je, a one mnie chyba też, bo są zawsze cudowne!
A jak coś ładnie rośnie, to cieszę się i ja, i motylki ...
No i oczywiście hoduję swoją ogrodową kryjówkę...