A mnie znowu całą zimę nie było
Przesyłam przeprosinowy uśmiech grzebiuszki








Agnieszko - witam serdecznie, byłam u Ciebie, widziałam zdjęcia - no szczęka opada. Nie dziwię się, że sąsiedzi przez ogrodzenie obserwowali co wy tam wyczyniacie Super wyszło - bardzo mi się podoba

Ewalm, Danusiu - Witam i bardzo mi miło.

Agnieszko - fajnie Cię widzieć A własny warzywniak polecam. Zawsze fajnie jest mieć wszystko pod ręką , a niektóre warzywa smakują zupełnie nie jak te kupne - np. bób czy pomidory - byłam naprawdę pod wrażeniem



Mirka - Witam serdecznie. Zajrzałam do Ciebie - zachwyciłam się ogrodem przy poprzednim domu i pozazdrościłam rozmnażalnika. Muszę podpatrzeć twoje sposoby na rozmnażanie.


Wreszcie wypełzłam z domu do ogrodu i sezon uważam za oficjalnie rozpoczęty
Tak strasznie się cieszę!!! Nienawidzę zimy i ściegu - nienawidzę!!!

Pograbiłam, posprzątałam skrzynie w warzywniku, podcięłam trochę krzewów, poprzesadzałam runianki, które wciąż mi się odradzają w miejscu skąd je przeniosłam.

Tylko nie bardzo wiem co zrobić z hortensjami - chyba je za wysoko podcięłam, sama już nie wiem - lecę poszukać.

Powiem wam, że roboty ogrodowe zaczęłam dopiero od poniedziałku, a już padam na pyszczek. W krzyżu mnie łupie, ręce bolą, szyją ruszać nie mogę, boli mnie kostka (to chyba od skakania po łopacie) i ogólnie boli mnie każdy mięsień i wszystkie stawy.

Rano jak wstaję to się czuję jakby mnie ktoś okładał kijami przez noc


Ale powiem jedno - może ciało nie wyrabia (kurczę, tężyzny fizycznej znów czas nabrać), ale dusza rwie się do roboty

Dam radę! Dam radę!


I z tym oto optymistycznym okrzykiem na ustach padam spać

Witaj. Uśmiech na powitanie rewelacyjny. Nikt mu się nie oprze
Wstaw czasem jakieś zdjęcia z Twoich dokonań, bo też się dużo tu zmieniło.

Oj, czy tak dużo się zmieniło to nie jestem przekonana

Zdjęć, na razie, nie porobiłam - czasu zabrakło. Mam za to całą sesję pięknookiej ropuszki

Zdjęcia postaram się jakoś w weekend pyknąć bo będziemy wtedy w domu pracować więc, w ramach relaksu, postaram się wyjść do ogrodu i uwiecznić co poniektóre moje wykopki

P.S.
Przedwczoraj obudziły się nasze największe ryby w stawie - prześliczne białe jesiotry. Są rewelacyjne, podpływają do nas pod sam brzeg, w ogóle się nie boją Staw po roztopach mocno nabrał wody i jest jakieś 1,5 m głębszy niż w zeszłym roku. Trochę mnie to martwi w związku z małym dzieckiem. Chyba się trzeba będzie zebrać i już w tym roku go ogrodzić.

Witaj nareszcie się odezwłaś sąsiaeczko Pozdrawiam majowo,uprace szkólkarskie w pełni

Co tu słychać? Jakieś dobre wieści z ogrodu?

Witam
Wracam z mocnym postanowieniem reaktywacji wątku

Poza tym jak oglądam wasze metamorfozy to normalnie oczopląsu dostaję i już nie daję rady w ukryciu siedzieć

Pochwalić się za bardzo nie mam czym. U mnie niestety nie zmienia się wiele. Baaardzo wolno to idzie. Główna przyczyna to totalny brak kasy.

Jednak postanowiłam, że coby się nie działo, choćbym miała meble posprzedawać to dokończę w tym roku przedogródek i rabatę przy domu

Poza tym czeka nas mała przeróbka stawu - M uparł się na zmianę kształtu, słusznie w sumie bo taki toporny prostokąciak mamy na razie. Koparka już zamówiona, więc trzeba jeszcze tylko rybki wyłapać.

Na razie sprzątamy po zimie. Jutro chyba marchewkę już wysieję bo dziś grządkę w deszczu przekopywałam
Posadziłam trochę pomidorków i patyki hortensji próbuję ukorzeniać - w tamtym roku przyjęła się 1. Strasznie jestem z niej dumna

To moja zielenina:







Już trzeci rok będę sadzić pomidory. Niestety w tym roku coś mi się pokiełbasiło zupełnie i posiałam je miesiąc wcześniej - w połowie lutego. Szklarni nie posiadam niestety i nie wiem co ja z nimi do połowy maja zrobię... Mam nadzieję, że wszystko się uda bo na punkcie pomidorków oszalałam Na jesieni zrobiłam dziesiątki słoików z przetworami - najwięcej suszonych pomidorów z ziołami w oleju. Są obłędne! Polecam każdemu.

Teraźniejszych zdjęć z ogrodu nie mam. Wrzucam jesienne coby się zrehabilitować nieco
Jak widać - dużo pracy przed nami, nawet dom jeszcze nie skończony, nie mówiąc o podjeździe










A ten sumak zostanie usunięty przy przeróbce stawu, więc to jego pożegnalne zdjęcia

Magda .. ty jak królik z kapelusza wyskakujesz raz do roku.. taka abrakadabra.. i z kapelusza.. Magda wyskakuje.

sumak nad stawem wygląda ładnie.... szkoda go ....

I córcię wypatrzyłam w liściach... przy ławeczce.....

a na brak kasy to najlepsze jest rozmnażanie roślin...

U Ciebie pasuje styl ogródków wiejskich.... angielskich.. wiec nie musisz pakować kasy w stożki i kulki

Wprowadzam plan naprawczy... kiepsko mi to idzie Muszę z Ciebie brać przykład..

A z pomidorami to najlepiej zrobić jakiś foliowy tunel..... z prętów metalowych czy rurek PVC.. albo zostaną duże doniczki


Ja swoje pomidory za późno posiałam.. możemy sie wymienić

Witaj Aniu

Hahahaha no jakoś tak się złożyło, że nieczęsto z kapelusza wyskakuję

Sumaka również mi szkoda bo tam akutat nie przeszkadzał i dawał nam w lato cień nad stawem. No ale M się uparł i dałam za wygraną.

Córka zawsze mi w ogrodzie towarzyszy i w kadr wchodzi. Już zrobiłam z niej małą ogrodniczkę - podlewa, pikuje i pieli, a jeszcze 3 latek nie skończyła