finko - dziękuję za odzew!
Czyli jednak choina - no to chyba calkiem nieźle mi się trafiło - oby się tylko przyjęła! Choć była dość płytko ukorzeniona, bardziej talerzowato niż w głąb...
Z tym cięciem to wiem, że łatwo nie będzie, ona ma mocno luxny pokrój, żeby choć troszkę się zagęściła i nabrała wigoru...a teraz już ją ciąć?

A cisa będę właśnie cięła w ten sposób, może jeszcze boczki trochę mu przytnę..

Potwierdzam Tsuga canadensis Netu nie miałam

Danusiu - dziękuję za pomoc
To teraz sobie o niej trochę poczytam...

U mnie forum nie działało przez jakiś czas dzisiaj :/

Marto z rewizyta przybyłam . Baardzo ładny ogród i jeszcze ta?k ie zmiany zaplanowane.
Cisa formowalabym w kulę lub prostopadloscian a może walec.? Wszystko zalezy od tego o jakim ksztalcie marzysz, ale na kule kilka lat musisz poczekac....
Bede zagladać

Marzeno - właścicielko cudnego domu - witam serdecznie
Jeśli chodzi o cisa to marzę jedynie o to by był dobrym tłem dla roślin i zasłaniał mi sąsiedzkie podwórko - bo akurat mam widok na "gospodarcze tyły" Dlatego przytnę go ...nie wiem jeszcze jak - ale bardziej kondycyjnie niż formująco

Przed cisem i choiną posadzilismy wczoraj dwie anabelki, które od matecznej rośliny oddzieliłam - pewnie trochę czasu zajmnie zanim się zagęszczą, alee trudno z torbami bym poszła, gdybym chciała mieć wszystko na już.
Wiem, że anabelki się pokładają - najwyzej będę podwiązywać, oczywiście inne hortensje też mam w planach - przede wszystkim limelight i vanillefreise (nie wiem czy dobrze piszę) ale u nas nigdzie nie mogę ich dostać ! Tak samo jak traw ! Nic jeszcze nie mają - dopiero w maju...kurde no...w maju to ja już bym chciała mieć skończoną tą rabatę !!!

Marta skąd ty te rośliny bierzesz? szok nie dość że takie duże to jeszcze bardzo pożądane okazy.
Ja teraz jak jadę samochodem to same bukszpany widzę i to takie okazy że aż mnie boli że one takie duże, nieprzycięte, marnują się.

monitko - no właśnie - te też nieprzycinane..

My całą rodziną wyprowadziliśmy się na wieś (ja z mężem, rodzice moi z rodzeństwem i teściowie ) jakieś 5 lat temu, ale moi rodzice swoją działkę kupili już z 15 lat temu i póki nie stanął na niej dom (czyli póki mieszkaliśmy w mieście w bloku) to była to działka rekreacyjna na której moi dziadkowie zaczęli sadzić, sadzić, sadzić....są tam pięęękne wielkie jodły i świerki i modrzewie i wiele innych bardzo rozrośniętych krzewów. Jak stanął dom to część z nich zaczęła przeszkadzać...więc ja korzystam A teściowie znowu wyprowadzając się z miasta z małej działeczki też zabrali ze sobą część nasadzeń. Tylko ja wyszłam z "niczym" (w sensie roślin) z mieszkania rodziców ze swojego pokoju w bloku

Czy u Was dziś też było tak pięknie ciepło?
Szkoda tylko, ze cały dzień spędziliśmy w pracy a na ogrodowe działania zostały jakieś dwie godzinki przerywane oczywiście przez dzieci

Ale coś tam zawsze zrobiliśmy

Chaos, chaos i chaos panuje wciąż w naszym ogrodzie, rozkopy, wykopy i przesadzania, ale...umilane takimi widokami

arcobaleno napisał(a)

Czy u Was dziś też było tak pięknie ciepło?
Szkoda tylko, ze cały dzień spędziliśmy w pracy a na ogrodowe działania zostały jakieś dwie godzinki przerywane oczywiście przez dzieci

Ale coś tam zawsze zrobiliśmy

Chaos, chaos i chaos panuje wciąż w naszym ogrodzie, rozkopy, wykopy i przesadzania, ale...umilane takimi widokami







[/quote

No u mnie było ślicznie Tylko źle sie czułam i musiałam szybciej do domu wrócić z działeczki . Ale też zdążyłam napatrzeć sie na podobne śliczności jak u Ciebie. mam nawet podobne tulipanki z "malowanymi ustami"