Kondzio, Alinko i Reniu i ja Wam serdecznie dziękuję za te chwile spędzone wśród ogrodowo zakręconych osób, wielka szkoda, że czas tak szybko ucieka, ale myślę, że następne spotkania przede mną.
Kondzio zażartowałeś sobie z mojej japońszczyzny, ale co ja poradzę na to, że róże ją zarosły i pozostała tylko w planach.
Alinko trawka czeka ale już wiem gdzie znajdzie miejsce.
Renato, mam ten powojnik na kratce, obok Jasminy, nie wiem o jakim miejscu piszesz?

Zaległości fotkowe muszę nadrobić, lilak Palibin, teraz już u mnie przekwitł i czeka na przycięcie.

Agatko, ten co masz przy skarpie kamiennej .To chyba inny ,a polecasz tego o którego pytam ,bo mnie urzekł na zdjęciach.

Agatki skarpa ,da mnie cudna .

Jest tam hortensja pnąca, a przy schodach jest wiciokrzew japoński Aureoreticulata, ten ostatni łatwo rozmnożyć, może nawet coś tam się samo ukorzeniło, pisz jeśli Ci się podoba.

Skarpa w zbliżeniu

I róże plus coś

Colette jedna z moich ulubionych, krzew trochę ucierpiał przez ostatnie wiatry i ulewy, choć nie tak jak Constance Spry, wiatr wyłamał większość młodych gałązek z pączkami.

Rhapsody in Blue

Jednym słowem BAJECZNIE

Pozdrawiam

Agatko nie zazartowalem tylko powiedziałem ze ta mieszanka mi sie podoba zobacz u mnie tez mam taka mieszankę hi hi hi ale twoja jest bardziej imponująca hi hi hi zakochalem sie w twoim ogrodzie mam prośbę czy mogła byś zrobić zdjęcie skarpy ze schodami razem z tym drzewem moze być na pw

Różyczki na pewno u mnie sie pojawia hi hi hi

Pięknymi fotkami nadrobiłaś zaległości)........ podziwiam różę Rhapsody in blue, jest już niezwykłym okazem w twoim ogrodzie, i to nie jedynym................mam podobną różę.......wpadnij zweryfikować czy moja to może być też Rhapsody...........skarpa mnie też bardzo się podoba

Kruche te nasze różyczki i delikatne, pnące za to są silne i wytrzymałe

Widzę u ciebie wielką robinię akacjową, moja też się sporo rozrosła, rzadko rośnie, nie wygląda już tak cudownie, czy ty przycinałaś swoją kiedykolwiek?.................bo mnie chodzi po głowie, żeby ją ogłowić na wiosnę w celu zagęszczenia korony.

Pozdrawiam Agatko

Przemku dziękuję.

Kondzio, pomysły japońskie gdzieś tam krążą po głowie, cos tam się może kiedyś zrealizuje, teraz jest czas zdecydowanie różany. Fotkę zrobię.

Aganiu, o Rhapsody chyba już Ci kiedyś pisałam na wątku, że to może być ona właśnie, zobaczę teraz na aktualne zdjęcia. Z pnącymi różami też jest kłopot, muszą być dobrze upięte, jak przychodzą takie burze z mocnym porywistym wiatrem to może wyrządzić duże szkody, tak się właśnie u mnie stało w tym roku z Constance Spry, tak się rozrosła w tamtym roku, że trudno mi ją było przypiąć do siatki w pobliżu której rośnie, została bardzo połamana, jeszcze podobnie się stało z Charles de Mills, teraz myślę nad dodatkowym oparciem dla nich.
Z robinią miałam duży kłopot gdyż tak z cztery lata temu zaczęła się przechylać, została wtedy przywiązana do metalowych palików, a dodatkowo wycinałam jej co rok gałęzie z tej strony na którą się przechylała, z drugiej strony chciałam, żeby była wyższa aby trochę osłoniła taras swoją koroną.
Pomysł z ogłowieniem, jest chyba dobry, gdzieś widziałam tak gęsto prowadzoną tą akację, tak na nóżce, a góra była bardzo gęsta, musiała być przycinana.

Zauważyłas moze ze kazdy kto chce w ogrodzie stworzyć harmonię ogrody bylinowo różane dodaje wątek Japoński czy chiński bardziej chyba buddyjski ja naprawdę sie noe śmiałem bo sam tworze podobny ogrod ale ty masz do tego warunki i bardziej dojrzały ogrod ktory mnie powalił na kolana