Miło mi Cię powitać, aranżacja już zmienia barwy na bardziej fioletowe, niebieskości pojawiają się w innych miejscach ogrodu, czekam na dzwonek poszarskiego, który bardzo lubię, obecnie kwitnie gargański, może bardziej fioletowy jest.
Alinko i tak ma być na razie, japońskość z czasem kiedyś wyjdzie. Mi chodziło o inne niedopracowane elementy ogrodu, które fajnie omówić z kimś na miejscu, myślę, że będzie kiedyś ku temu okazja.
Ewo, ta są dwa krzewy tej róży na dwóch osobnych obeliskach, widać je trochę na fotce, mają gdzieś 1,6m, szerokie 0,3m, robione już dawno na zamówienie, obok mam rabaty z bylinami więc nie chcę, żeby szła na boki, różę po tej zimie trochę przycięłam, dotąd raczej nie miała dłuższych niż 3m pędów. W tej chwili ma dobre 2m. To jej na pewno czwarty rok kwitnienia. Jest wspaniała, nowe jej fotki, Rhapsody in Blue
Irenko, tak wszystko już podlane, mogło by już przestać padać, kwiaty mokną, szkoda róż. Ja nie mam magnolii parasolowatej, tylko sieboldii, ona również o tej porze kwitnie, jeszcze jednak pąk się nie rozwinął.
Tak Ewo potrzebuje, może nie na początku, ale jak trafi na dobre miejsce, minie 4,5 lat to pędów wyrasta coraz więcej i więcej i jakoś to trzeba jednak ujarzmić, zwłaszcza jak przychodzą takie wiatry połączone z ulewą jak ostatnio. Daję fotki może mało ładne ale widać na nich co i jak.
Widać jak wiatr oderwał pędy które wspierały się na ogrodzeniu, dodatkowo ogołocił pędy z krótkich pędów z kwiatami. Myślę, że jest jej potrzebne coś w rodzaju balustrady do podparcia, gdyż do siatki z tyłu jest ją trudno przypiąć z powodu tej ilości pędów. Wydaje mi się, że Eve ma coś takiego w ogrodzie, muszę ją o to zapytać.
Róża straciła dużo kwiatów ale od frontu i z pozycji tarasu i tak cieszy oko, kwiaty ma jasne duże, są bardzo widoczne. W realu jeszcze ładniej wygląda.
Agatko,pisałam o tych stożkach z Floraj .Stożki nie na moją kieszeń 459 zł chyba ,no i nie do mojego ogrodu.Też masz dość deszczu? ja bardzo ,boję się o piwonie.