Martek napisał(a)

Kopiesz tylko tam gdzie aktualnie coś masz zamiar wkładać
A mówiłaś,że masz glebowgryzarkę ?Czy pożyczałaś ...?
Daj pokój zawsze jest coś za coś .Spracowane ręce,albo nadszarpnięta kieszeń
Dobranoc i miłej niedzieli

Marta, w tym sęk, że w mojej glinie wykopanie nawet doła o średnicy 2 metrów i urobienie ziemi nic nie daje, tak już straciłam kilka rh. Nie ma zanczenie czy donica z wodą któa ścieka ma średnice 70cm, czy ma średnice 2,0 metry..... Jedyne wyjście to posadzić wyżej.... Najśmieszniejsze jest to, ze ja mieszkam na szczycie górki i zgodnei z zasadami fizyki, woda powinna ściekac sobie niżej......ale nie ścieka, bo glina ją zatrzymuje. Wodę gruntową czy żeby wykopac studnię mam dopiero na głębokości ok. 20m. Nastarsi mieszkańcy zawsze mieli tu problem ze studniami i z wodą.
800 metrów ode mnie, już na dole tereny są zalewowe i jak kilka dni popada deszcz, to wszystko pływa.... mówimy na te tereny "żabiniec", a my mówimy, że ludzie budują domy na "polach ryżowych". jedna łopata i woda jest...
Wiem że jest coś za coś, ale ....czasami niezmierzone sa siły na zamiary W moim wypadku jest tak często ... Ale to chwila zwątpienia, potem jakiś pomysł sie znajdzie...i sły wrócą ... ponarzekac można Taka psychoterapia

Glebogryzałka jest moja Ale ona urabia ziemię na 20 cm..... głebiej sie nie che wrgryźć.....
A tak wyglądają pola ryżowe po 1 dniu intensywnego deszczu...... i znajdują się tacy co kupuja działki na dole..a potem płaczą Wiec ja nie narzekam, tylko dopasowuje sie do warunków lokalnych... a tych co kupują działki na dole nigdy nie zrozumiem...... bo 1 km blżej do centrum miasta???? Niestety glina jest podłożem słabo przepuszczalnym i każdy nadmiar wody sobie stoi....bo nie ma gdzie siekać. Dlateg owykopanie dołka jest chyba gorsze niż posadzenie w "tak jak leci".......

O Matko, taka działka to dopiero problem, u nas kilkaset metrów dalej też są takie działki po deszczu woda stoi, zresztą całą zimę jest tam lodowisko, wiesz Aniu jak ktoś taką działkę ogląda latem w trakcie suszy to może nie pomyśli o zagrozeniach inaczej nie da sie tego wytłumaczyć

O matko, ale pomysły mają ludziska, wiem co to glina bo u mnie też tak jest, nie wiem ile piachu przez te kilka lat poszło i teraz przy kopaniu widać poprawę

Kasiu, npewno kupuja jak jest sucho i nie koniecznie latem, bo latem tez potrafi tak być. Chcieliśmy kupić tez działkę na dole i pani nam bardzo zachwalała działke, ale M zapytał sie Pani czy tu napewno jest sucho? Pani że oczywiście, ze sucho. M ze swoim stoickim spokojem stwierdził tylko "Mieszkałem na wsi i wiem jakie trawy rosną na mokrym" Wziął mnie z ręki i odjechaliśmy bez słowa.... M miał rację

Pola, a właśnie oglądałm twoją ziemię i mówię do M popatrz jak inni maja fajną ziemie
Ja już kilka cieżarówek piasku wsadziłam i wcale tego nie widać...

Aniu, sypaliśmy piach, nawet jesienią cała część pod rabaty była posypana piachem, zobacz na zdjęciach z początku wątku jak śnieg zszedł, a latem lałam biohumus, i mój M był zdziwiony ile dżdżownic jest u nas w roku no normalnie szok myślę że to pomogło piach i biohumus

Pola napisał(a)

Aniu, sypaliśmy piach, nawet jesienią cała część pod rabaty była posypana piachem, zobacz na zdjęciach z początku wątku jak śnieg zszedł, a latem lałam biohumus, i mój M był zdziwiony ile dżdżownic jest u nas w roku no normalnie szok myślę że to pomogło piach i biohumus

Obejrzałam

Cześć Aniu

Faktycznie, u ciebie z powodu rodzaju ziemi, praca podwójna ale za to jakie widoki, jaka wiosna, a jeszcze jak wszystko co nowe zasadziłaś ruszy, to nie wiadomo na czym oko trzeba zawiesić!

Aniu,u nas jak zaczeli kopanie pod dom w 2008 roku była tak mokra wiosna,ze dziesiątki szambiarek wywoziło wodę,już myslałam,ze nie wybudujemy sie.Z jednej strony po deszczu nie dało rade chodzic po działce,bo gumowce zostawały i nogi same wychodziły z butów.Nawozilismy ogrom ziemi,jest opaska wkoło domu do studni i teraz jest dobrze.

Aniu, sporo pracy masz już za sobą. Wiosennie, czysto i kolorowo Podziwiam Twoją wiosnę w pełnym rozkwicie!!!!!!