Aniu, piękne te Twoje rabaty, rabatki, klomby. Biały ciemiernik cudowny, a ja Tobie posyłam zdjęcie mojego zielonkawego ciemiernika. Mój stary ciemiernik, który uznałam za zmarznięty, w momencie kiedy posadziłam nową sadzonkę / na zdjęciu/, ożył. Poczuł , że ma konkurenta i zmobilizował się do życia.
U Ciebie wiosna już bardzo zaawansowana, a u nas wciąż się spóźnia. Tulipany, żonkile mają dopiero niewielkie pączki i jeszcze przyjdzie na nie trochę poczekać. Ciesz się zatem wiosną! Pozdrawiam Cię ciepło i serdecznie.

Irenko- widzę, że tez dostałaś kiepską notę z sadzenia rh....... ja już nawet na 2+ nie liczę W dodatku nie mam pomyslu co zrobić by ta nota była lepsza Ale mam dużo pozytywnej energii i dużo bedę do nich gadać ...może dadzą radę.

Małgosiu - u mnie woda nigdzie na działce nie stoi..tylko teren jest z gliny, a glina po prostu zatrzymuje wilgość.. a nadmiar wody jak już nie wsiąka (wtedy buty się zostają w grządkach) to spływa na dół i robi taką baba jagę jak pokazywałam na zdjeciach.... Glina jest szczelna w dwie strony..i na dopływ i na wypływ.

Aniu - - widzę, że goście już pojechali Jak tam Twoje wzrosty...musimy ustalić przesunięcie czasowe ...... doktorat kiedy sobie zrobimy z tego

Leoniu - wszystkie ciemierniki lubię Kilka mam posadzonych pod klonem i ledwo zipią......wydaje sie, że już po nich, a co roku mają chociaz kilka kwiatuszków...to bardzo żywotne rośliny. W tym roku na ryneczku dokupiłam kolejnego Fajne bo mogą rosnąć pod drzewami Jak widać na forum wiosna ma w Polsce rozrzut straszny z przyjściem..... i nawet się mocno zdziwiłam, że u nas jest dość wcześnie...... u mnie i tak kilka dni później niż w samym Rzeszowie... ja mieszkam na górce..i chociaż bardziej na południe, to niewiele to daje .

Ale się nie zniechęcam jutro dalej robótka a mój mężuś już wie
Też się nie poddaję i rh będą rosnąć

Irenko widziałam u Poli, że też go ściągnęłaś na oglądanie rh

Nie jst łatwo, ale jak sieuda.....to bedzei radość do kwadtratu w stosunku do trudów... Jak się nie uda, to posadzę tam hortensje Kwaśnaziemie lubią i sa ładne Ale jestem dobrej mysli

Musiałam, bo inaczej nie ma wyobrażenia, tym bardziej, że Alfred z tych mniejszych
Ania, damy radę, Bożenka nad nami czuwa, aby wszystko dobrze wyszło

Ale namieszał ten Alfred
Ja bym sadziła i się nie bała, za 10 lat to i go może szlak trafić, cieszyłabym sie gdyby taki był wielki jak u Bogdzi. Swoją drogą można skrócic o połowę, zawsze odbije i sie odmłodzi.
Powodzenia z Waszymi Alfredami!

Znów wszystko przez faceta.....

ha, ha i Alfred mu na imię

No dobra, skoro tak fachowo to opisałyście tego faceta Alfreda zostawię tylko przesadzę, ale i tak dopiero w piąte bo 4 dni praca zawodowa
Kurcze, to ogrodnictwo to,fajna spawa ale trudna, dobrze że tu trafiłam bo ile błędów bym narobiła bez waszego, czujnego oczka
Ciekawe jaką notę dostanę jak dosadzę to co dziś kupiłam hihihi

Mój mały cudny Alfredzik