Nie wiem czy się wybiorę, bo jak mówie nieszczęścia chodzą parami, a czasami i czwórkami... Mogłabym Ci wysłać ,ale nie podejmuję się tematu bo one są duże..... ale ja kwykorzystam te 10% szans na wyjazd to przywiozę Tylko przypomnij mi wtedy, bo mogę w młynie jaki mam zapomniec.....
W zeszłym roku kupiłam kilka odmian żurawek w ramach testu..która będzie najładniejsza.... i ta mi się spodobała...przetrwała ładnie zimę..i ma śliczne fioletowawe kropki....
Z żurawkami jest problem, bo jak sięche miećłądne, to trzeba skubać listki po zimie...... stare w większości robią siebrzydkie, potem te stare na tle nowych są brzydkie...ale ja sie nie bawię...... nie musi być ogód na medal... i wzorcowy. Czekam po zimie, które liscie padną, biorę nożyczki i te najgorsze z dołu wycinam..... a reszta sobie rośnie....szybko nowe liście zakrywaja stare co przetrwały..i pozamiatane.... Mało roboty, a cały rok ładnie...... i te mgiełki z kwatostanów..cudowne..... Acha i te przekwitłe kwatostany trzeba wyłąmywać, bo jak zaschną sieto brzydkei, a że kwatostanó jest bardzo dużo, to i dużo wycinania. Tu też usprawniłam zadanie..czekam, aż całę usnchną i wtedy biorę w garść całą kępę i jednym ruchem do góry wyrywam..... a że chwilkę brzydziej...... mi nie przeszkadza ..... Polecam zurawki..... z moich obesrwacji..najłądniej zimują i najmniej problemowe są te o ciemnych liściach w kolorach bordo...mam ileś odmain i wsystkei bezproblemowe...