an_tre napisał(a)



A ja barbuli już więcej nie posadzę. Miałam i szarą, i klandońską - kopcowałam, okrywałam... Ech...

No cóż, jest kupiona zobaczymy czy przetrwa zimę dam jej szansę

Dziwię się, bo u nas też zimą są mrozy i to wcale nie małe.. w zasadzie to zimniej jest tylko w górach i na suwalszczyżnie ...
Posadziłam na skalniaku i zimą nic jej nie grzeja.. siedzi na wygwizdowie....

Zobaczymy jak będzie w tym roku....

Miłego i pracowitego dnia Ci życzę U nas pada.....

asc napisał(a)

Była prośba o pokazanie rozchodnika, wiec pokazuję I stwierdzam, że rosna gorzej niz inne....

U mnie podobny w zaniku. Właściwie może dobrze bo trudno go do czegoś dopasować.
Aniu wpadam tu do Ciebie ale chyba pierwszy raz zostawiam ślad. Podoba mi się Twój ogrodowy rozmach.

u nas padało ... moja koncepcja ubrania się padła jak kolos na glinianych nózkach ... i teraz zamiast opracować plan B klikam ... ale miłego dnia Aniu .... buziak

Aniu, już nie narzekaj, chciałbym żebym u mnie tak wyglądał.

uśmiałąm się z tych włosów i podziwiam, ze barbula ci przetrwała, a u mnie nie, czyli zimniej!!
miłego dzionka!

Barbula - ale dziwne: u mnie nie okrywana ma się znakomicie. Narzekam natomiast na rozchodnik 'Matrona' - niewydarzony jakiś.

szczęściara z ciebie Ewo, aż cud że przetrwała, no bo u ciebie jednak zimniej!

EwaG napisał(a)



Była prośba o pokazanie rozchodnika, wiec pokazuję I stwierdzam, że rosna gorzej niz inne....

U mnie podobny w zaniku. Właściwie może dobrze bo trudno go do czegoś dopasować.
Aniu wpadam tu do Ciebie ale chyba pierwszy raz zostawiam ślad. Podoba mi się Twój ogrodowy rozmach.

Ewa.. dziękuję za ślad bytności
Tych rozchodzników o pstrych lisciach mam kilka, w róznych miescach i bardzo lubią go mszyce, choroby grzybowe.... dopiero po zwalczenieu jednego i drugiego jakoś ruszyły...... bo te inne to tylko mszyca wcina....

Irenko, Pszczółko, Robert i Iza. moi wierni goscie... ja niestety dopiero teraz wpadłąm zobaczyć co słychć, rano mi siępospało do ..(zgoraz) 8.... i od razu komputer i nadrabianie zaległosci....
Pogoda śliczna, wrzoski czekają na posadzenie i nie ma czasu........ ale ta pogoda widzę, że się zmienia....... na gorsze.... sorki, że do Was nie zaglądam..... wieczorkiem nadrobię......
Ircia... widzę, że na nartki jedziesz... super...
Nie mam czasu, ale muszę siewyrwać z teg omłyna. do stycznia mam szansę poukładać robotę, by wyrwać sie na te 2 dni
I jakieś wczorajsze fotki... mam nadzieję, że nie pokazywałam......

Białe zimowity....też za aksamitką..... ale ma nasadzenia z głowa.... za to z jaką fantazją....