Pora na moją relację.
Przede wszystkim dziękuję Ani, Kazkowi, mamie Ani- p. Danucie, synowi Maćkowi i jego sympatii Ani, Tereni, przyjaciółce Ani oraz Adasiowi i Izie, za cudowne spotkanie; było wyjątkowe, bo i wyjątkowi są gospodarze, Ania stworzyła niezapomniany nastrój, Kazek, tak jak pisze Bożenka, jest niesamowicie spokojny i przyjacielski. Było wesoło, energetycznie i smakowicie, bo potraw było do wyboru i koloru; podziwiam Anię, bo to spotkanie było nie lada wyzwaniem, dużo zakręconych ogrodowiczan, na dłuższy pobyt i w niedzielę zwiedzanie Przemyśla.
Dziękuję Danusi i Witkowi, bo bez nich nie byłoby Ogrodowiska, spotkań, wymian roślinnych, dążenia do coraz piękniejszych ogrodów!
Bardzo się cieszę ze spotkania, bo przybyło mnóstwo wspaniałych osób. Ogród Ani jest piękny; wszystko dosłownie buja, trawa idealna, że chodzenie na boso jest wielką przyjemnością; oczko wielkie i piękne, ciurkadełka mile szemrzą, a w całym ogrodzie idealny porządek, chwasty to nawet z lupą nie znajdziesz; wspaniały wzór ogrodu do naśladowania. Po powrocie do siebie, stwierdziłam, że mój ogród nie nadaje się jeszcze do pokazania, trzeba zakasać rękawy i do roboty

A teraz wspomnienia ogrodu i spotkania; wiem, że już dużo zdjęć wstawiono, ale dorzucam swoje
Robert robi profesjonalne zdjęcia, taka lekka mgiełka była, bo ciut kapało, ale potem był niesamowity upał