Wiuniu,mówili,że te nasze rodzime mają po dwie lub siedem kropek,te azjatyckie mają chyba więcej.Mam nadzieję,że straszą nimi trochę na wyrost

Dziś już chyba ostatni raz w tym sezonie byliśmy w lesie.Przywieźliśmy wiaderko podgrzybków.Część będzie marynowana,a reszta jutro na obiad

Witam Cię Maju, my już nie jeździmy na grzybki, nie ma kiedy a w sobotę lub niedzielę przeważnie mamy gości chciałam jeszcze trochę w ogródku pobuszować ale ta pogoda jakoś mnie nie motywuje, u nas mrzy i tak jakoś mało przyjemnie.
Pozdrawiam cieplutko

Maju, ależ kolorowo jeszcze u Ciebie
A kotek prześliczny! Uwielbiam koty, sama mam dwa

Wiuniu,mi też dziś jakoś motywacji brakło żeby do ogródka wyjść,chociaż pracy jeszcze sporo by się znalazło.Zdecydowanie bardziej motywuje mnie do pracy wiosna niż jesień

Teresko,ja uwielbiam koty.Mam też dwa psy,ale koty to moje oczko w głowie Córka też mi rośnie na kociarę

Maju pozdrawiam.

Dziękuję Bożenko Ja również pozdrawiam i życzę dobrej nocki

majkel0326 napisał(a)

Wiuniu,mi też dziś jakoś motywacji brakło żeby do ogródka wyjść,chociaż pracy jeszcze sporo by się znalazło.Zdecydowanie bardziej motywuje mnie do pracy wiosna niż jesień

Mam to samo, jak była taka piękna pogoda to aż łopata i grabie się zagrzały, bo pracowało się jak wiosną, a teraz zimno się zrobiło i z domu nie chce się wyjść, a jeszcze pracy sporo...

Maju, paczka poszła, dałem Ci jeszcze kilka małych mieciów i turzycę palmową – oehme, zobacz w necie jakie ma ładne listki, teraz mam już dwie. Widzę że z lasu nie wychodzisz ja byłem raz na grzybach i przywlokłem kleszcza i muszę teraz brać antybiotyk przez 30 dni. U mnie też w weekend było bardzo mgliście.

majkel0326 napisał(a)

Córka też mi rośnie na kociarę

U mnie kociarzem jest mój syn
Córka też lubi koty, ale od czasu, jak gdzieś przeczytała/zasłyszała, że od trzech kotów zaczyna się staropanieństwo, bardzo nas pilnuje, żebysmy trzeciego nie przygarnęli

Elu,dokładnie tak.Ja zawsze tak mam,że wiosną aż się rwę do pracy,a na jesień jakoś piórka opadają W ogóle potrzebuję słońca do działania.Jak pogoda jest ponura to brak mi energii.

Robert,wielkie dzięki! Czytałam wczoraj,że miałeś niemiłą przygodę z kleszczem.Wiesz,ja uwielbiam las,ale właśnie kleszczy się boję.Też kiedyś skończyłam na antybiotyku po spotkaniu z kleszczem.Lepiej na zimne dmuchać.

Teresko,ja jako nastolatka miałam sporą kolekcję kaktusów (może to już były początki ogrodomanii?).Potem od kogoś usłyszałam,że jak hoduję kaktusy to będę starą panną i wszystkich się pozbyłam Więc trochę nie dziwię się Twojej córce,że się obawia.Ja teraz z tego się śmieję,ale w tedy na prawdę uwierzyłam