Pies jak dziecko - te szczęśliwe które brudne

Racja,Aniu Moje nie byłyby szczęśliwe na kanapie A ten młodszy to już w ogóle żywe srebro.

Majeczko, mój duet to też niczego sobie łobuzeria, ale kocham je nad życie

Ale słodziaki A ten jeden ma taką szorstką sierść jak moje psiaki To dwa pieski?

Ups,przepraszam Maju , że zaśmiecam Twój wątek moimi fotami- teraz o tym pomyślałam - tak to dwa psiaki , ten szorstki to mama, terrier niemiecki (podobno! ) ma 8 lat, a ten większy świecący to jej synuś -4 lata, M nie chciał go oddać , bo pierworodny Shilli i takie tam bzdety, więc został. Ale był ciężko jak mieszkaliśmy w bloku, dwa pokoje ,4 osoby i 2 psy! Daliśmy jakoś radę , a teraz to mają ogród więc jest ok, ale mieszkają w domu co mnie nie zachwyca wcale

Wunia,wcale nie zaśmiecasz,przestań Psiaki urocze.Moje psy nie śpią w domu,legowiska maja w pomieszczeniu gospodarczym,ale latem wolą w budach spać.Nie są jednak wiązane przy budach,co jednak jeszcze na wsi się zdarza niestety

Shilla trafiła do nas jak miała 2 m-ce, mieszkaliśmy w bloku więc siłą rzeczy spała w m-niu, Spike urodził się na naszej kanapie, no i sierść ma taka krótką, że zmarźluch z niego, a M na poczatku straszył , że budę im sprawi, ale jak przyszło co do czego to wycofał się "rakiem", że niby psinki takie domowe dla mnie to problem, bo ciągle po nich trzeba sprzątać ślady, sierść itp., myslałam, że się od tego uwolnię jak będzie dom , ale niestety... ale niech im będzie...

Maju, to kretów już chyba nie ma w twoim ogrodzie? Ja bym takiemu pieskowi codziennie kiełbaskę dawała, żeby mi krety przepędził. Ostatnio zwiększyły swoją działalność paskudy. W tym roku były wyjątkowo aktywne.

Wiunia,jak tu się na nie złościć Przyjdzie,ogonkiem pomacha,pyszczkiem trąci,serce mięknie

Bożenko,kretowin jest dużo,niestety.Ale będę martwić się wiosną A pieski na jedzenie nie narzekają Gorzej jak od wiosny będą rozgrzebywać kretowiny w warzywniku,wtedy będzie podwójna szkoda.

ale fajowe , wcale na łobuzów nie wyglądają.. na tym zdjęciu

U nas też krety rozpoczęły ostrą działalność, u mnie jeszcze nie, ale w okolicznych ogrodach widzę sporo kopców, co idę rano z dziećmi to są nowe.