Piękne chryzantemy, straszne dynie...
Ja nie mam strasznej dyni, ale dzieci urosły i nie ma dla kogo wycinać, ale kiedyś też wycinaliśmy i oczywiście wspólne jedzenie pestek i konkurs czyja dynia straszniejsza

Pewnie masz tych dyń więcej bo u Ciebie wszystkiego dużo ale co dziecko miało radości to miało i Wy też.

Elu,my straszne dynie mieliśmy po raz pierwszy i to był pomysł córki,dzieciaki szybko takie nowe mody łapią.Ale przyznam,że się wkręciłam i na przyszły rok też zrobię.Teraz tak pusto na rabatach,chociaż coś oko przyciąga

Bożenko,dynie tylko dwie Ja dynie sieję dla kur,bo one przepadają,a córka sobie zamówiła największą na Halloween,a ta mniejsza gdzieś pod liściem się schowała i w ostatniej chwili ją znalazłam,więc obie straszyły

Moje dwie dynie poszły pod nóż wnuków i zadomowiły się w szkole miałam chęć i sobie powycinać, ale ogrom zajęć przed świętem nie pozwolił mi na głupotki

Maju, dynie mają straszyć i na twoim zdjęciu wyglądają naprawdę jak duchy. Ja nie mam nic przeciwko temu, żeby z dynię wycinać i dziwię się, że niektórym tak bardzo się nie podoba. Maju, jak tam u ciebie z grzybami, czy jeszcze są?

Fajne te dynie
Nigdy nie wycinałam, a teraz już (albo jeszcze) nie mam dla kogo

Witam Maju! Dopiero przed chwilą wróciliśmy z rodzinnych stron, gdzie byliśmy na Święcie Zmarłych. Podróż dość męcząca, spra mgła, no i tłok na drogach.Dojechaliśmy, a teraz ciepła herbata, krótki relaks na ogrodowisku i lulu !!!

Aniu,takie wycinanie to fajna zabawa Twoje wnuki pewnie też miały frajdę tak jak moja córka

Bożenko,sporo ludzi jest przeciwko tym modom,które trafiają do nas,na przykład Walentynkom czy Halloween.A ja lubię takie wyjątkowe dni,oczywiście bez przesady.Myślę,że dwie dynie jeszcze nikomu nie zaszkodziły na grzyby już nie jeździmy.jakoś nie było czasu,a i pogoda nie zachęcała specjalnie.Myślę,że już pewnie i tak nie ma.

Teresko,powiem Ci,że takie dynie to fajna ozdoba ogrodu,chociaż na krótko Specjalnie pewnie bym nie kupowała,ale miałam ogródkowe

Wiunia,odpoczywaj po podróży.My byliśmy na poznańskim Junikowie,bo mam tam rodzinę.A teściowie leżą na cmentarzu w pobliskim miasteczku,więc daleko nie mamy.Ale wyobrażam sobie jazdę w takich warunkach,na pewno męcząca.

A dziś u nas słoneczko,chociaż zimno i trochę wieje.Po południu jednak skuszę się na jakieś drobne prace w ogródku,chociaż na pół godzinki

U nas też słoneczko i jutro też, fajny weekend będzie, pozdrawiam