Maju, ty też lubisz zbierać grzyby, więc poczekamy do następnego roku. Oby był bardziej grzybowy. Ale trochę nasuszyłam, trochę zamarynowałam. Z tych uzbieranych wczoraj, jest cały duży słoik. Ale najbardziej zależy mi na suszonych. Bigos bez grzybów to już nie to co ma być.

Oj racja Bożenko,dobry bigos musi mieć dużo leśnych grzybów! No i zupa grzybowa i pierogi będą Ja też trochę zamarynowałam,po 3-4 słoiczki i trochę się nazbierało.Mój M przepada za marynowanymi.A mi dużą frajdę sprawia samo chodzenie po lesie,lubię na świeżym powietrzy przebywać

Rzeczywiście sezon grzybowy strasznie krótki w tym roku... po tych mrozach nic już nie ma w lesie
ale suszone mam jeszcze z ubiegłego roku; marynowanych kilka słoiczków jest - i tak tylko ja je jem

pozdrawiam!

Znowu mam sporo do nadrobienia po małej nieobecności W temacie ogrodu nic nowego,na razie czekam z przykrywaniem roślin,nie ma jeszcze mrozów,w miarę ciepło jest.Trzeba liście zagrabić z trawnika,sporo się tego posypało i porządek w bylinach zrobić,pousuwać uschnięte części.Tylko słonka jakoś brak,wczoraj padało,dziś też szaro i nijako. Jak świeci słońce to praca zaraz inaczej idzie

Wpadam i pozdrawiam

Majeczko zagladam porankiem aby slonko i buziaczki zostawic!!!!!
...oj jak swiatecznie zapachnialo...bigs, pierogi z grzybkami....mniammmm...
my tez sobie chadzamy na grzybki ale urodzaj kiepski w tym roku choc pare sloiczkow juz mam...i co nie co przy kominku sie suszy...wiec i na bigosik starczy i na pierozki...
cudownego dnia i weekendu Wam zycze Maju!!!!!!

Pozdrawiam! Piątek weekendu początek! Jupi!

Maju, jutro jadę na działkę, ale na grzyby już nie pójdę. Nie ma po co. Dolomit rozrzucę na warzywniak i powiążemy iglaki, trawę dobrze wygrabimy. U mnie zielsko rośnie, przydało by się pielenie, ale jakoś się nie palę do tej pracy. Pielić będę wiosną. No i kretowiska rozrzucić. Krety, te potwory aktywne są bardzo tej ciepłej jesieni.

Ilu miłych gości mnie odwiedziło

Wiunia,wpadaj jak najczęściej Również Cię pozdrawiam!

Betysiu,słonko się przyda,bo z tym kiepsko u nas A grzybków chociaż trochę,a cieszy

Karolina,ja też się cieszę z weekendu,chociaż ja tak zupełnie wolnego nie mam,ale nie muszę rano biec z córką do przedszkola,można sobie chwilę dłużej pospać

Bożenko,a nas kusi jeszcze wyprawa do lasu Jest jeszcze w miarę ciepło i mokro,może coś tam by się znalazło A do pielenia to jakoś nie mam do tego serca jesienią,wiosną lepiej mi to idzie

A ja na grzybach nie byłam, a tak lubię