hej
Alina chyba ma racje że deprecha na przedwiośniu tez może wystąpić. Ja zwykle właśnie teraz, w lutym mam znaczny spadek nastroju. Niestety w tym lutym także.Staram się więcej spać i być na dworze, ale tak jest mi zwykle zimno, że nie daję rady dłużej.
Dzięki za zdjęcie stelitarne, z grubsza można sobie wyobrazić o czym mowa,planik rysowany na pewno da większą wiedzę.
Wiem że jestem wymagająca, ale to jest konieczne żeby dobrze doradzić, nie 'walnąć kulą w płot'.
Dziewczyny dobrze radzą że róże potrzebują towarzystwa- bodziszki są świetne, szczególnie w sporych plamach. Ja lubię bardzo dalmatyński i czerwony. Jeszcze pięknie pasują do róż zawilce pospolite- wtedy jest efekt wiosenny z kwiatów, a potem ładnie wypełniają okolice zielonymi , ładnymi listkami. Z traw , jako towarzyszy róż też można przebierać- rozplenice, perłówki, miłki, niektóre śmiałki, turzyce.
Co do rododendronów w cień- tak, mogą być, jak najbardziej. Do nich hosty- nie po jednej,tylko grupkami i tak zestawiać żeby te bardziej okazałe były same w grupce, lub w otoczeniu spokojnych, zielonych, albo z czymś innym- trawami do cienia, fiołkami, ułudką, barwinkiem.
Do tego można dodać trawy wysokie między rododendrony- np trzęślicę trzcinowatą, proso rózgowate- będzie ładnie jesienią, latem. Jak jest tam dużo miejsca, to mogą być grupki rododendronów- wyższe i bardzo by się przydały te malutkie typu azalie japońskie, rododdendron impenditum i grupki hortensji wiechowatych. Wszytko podsadzone niższym pietrem host, bylin do cienia.
Pod drzewami które pokazałaś- sosny i klon jest jasno? Duża to powierzchnia?
____________________