Małgosiu, ja na weselu syna bawiłam się wspaniale, czego ci serdecznie życzę. Wytańcz się za wszystkie czasy. Zadzwonię we wtorek to mi opowiesz jak się udało. Buziaki
Jolu,faktycznie ,ze mróz we wrześniu to przesada.Gdyby nie to to mielibyśmy naprawdę cudowna jesień.Nie zakwitł słonecznik wierzbolistny,widocznie ten przymrozek zniszczył pąki.
Bożenko,wszystko było w porządku i goście wyglądali na zadowolonych.
Małgosiu, Marta z synem pięknie wyglądają. Dobrze, że wszystko się udało, a tak się bałaś. Jutro do ciebie zadzwonię to pogadamy. No a teraz tylko czekać na wnuki Do jutra
Troszkę pocofałam... na kolorki znów poczekamy do wiosny Takie życie ogrodnika... we wrześniu zmroziło wszytko.. teraz grzeje jak latem.. ot ..ale lepsze t oniż inne kataklizmy które nawiedzają inne rejony świata..
Małgosiu, u Ciebie zawsze jest mnóstwo przepięknych kwiatów Młodej Parze życzę wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia, a Ciebie pozdrawiam serdecznie