W maju był śnieg u Ciebie?
Nieźle.
A w tym roku też okryłaś Weszko?
Trzymam kciuki, żeby tak zechciała zakwitnąć.
Moje ogrodówki też nie wszystkie co roku uraczą mnie kwitnieniem.
'Mazury'
temu szło całkiem dobrze, pąków było sporo i oczywiście co...? I uwiąd , ech..
Rośnie z różą Elfe, miało być pięknie
Ten zauroczył mnie najbardziej
Ja też uległam jego urokowi, to była miłość od pierwszego wejrzenia. Ale najwyraźniej bardziej z mojej strony .
Super masz pomocników , urocze dzieciaczki, a Bruno wyglada na szkodnika na pierwszy rzut oka.Dziwie sie tylko ze przy tylu różach nadal nie nauczył sie grzeczności bo chyba musiał się pokłóc tymi rózami.
Pewnie już nie raz drapnął się tam, gdzie nie trzeba. Ale najwyraźniej ni go to ziębi ni parzy. A szkoda, mógłby się nauczyć trochę uprzejmości.
Aniu masz świetne dzieciaczki... i widzę że nie zamykasz swojego pięknego ogrodu przed zwierzaczkami
Lubimy zwierzątka i ja i dzieci też .
Zauważyłam, że często miłość do ogrodu idzie w parze z miłością do zwierząt.
Pewnie tak, ale moja miłość do roślin jest zdecydowanie krótsza niż do zwierząt .
Ania całe szczęście,że dziecioki masz z "rodowodem"
Aniu, nie wiem jak wyglądasz ale jak zobaczylam pomocnikow to obstawiam, ze Dawidek podobny do Ciebie?nie mylę się?Nadia-śliczne imię!
A czy Ty juz pokazałaś swój ogród w całości?chyba nie, a ciekawam jaki jest!
Bogdziu, na pierwszych stronach mam pokazany ogród z większej perspektywy, nie mam innych zdjęć .
Porobię w tym sezonie. Dawidek podobny do mnie, masz absolutną rację .
A Nadia to cały tatuś, nawet jego charakterek ma..
.
Aniu co to za cudo?
Iwonko to Yellow Garnish.
Róża na początku jest żółta a wraz z przekwitaniem nabiera czerwieni na brzegach płatków.
Aniu, dziękuję za informacje. Nie wiem, jak wyglądają skoczki, ale widziałam na niej takie małe czarne żuczki wygryzające liście. Przeniosły sie nawet na sąsiadującego dziurawca. Może wiesz, co na nie zastosować?
Jestem z okolic Mielca.
Urocze blondaski, moje nie tak dawno tak wyglądały. Czas zdecydowanie za szybko leci...
Czas leci zdecydowanie za szybko..
Skoczek różany żeruje na spodniej stronie liści, wysysając soki, co widoczne jest na górnej stronie jako jasne przebarwienia.
Gdy jest ich dużo, można je zauważyć dość łatwo, bo podczas potrząsania krzaczkiem wzbijają sie w powietrze, to malutkie, białe, latające owady.
Aldonko, widzisz te jasne przebarwienia na liściach?
Aniu, no właśnie w tym roku ze względu na moje złe chwile, które dość długo trwały - skoczki rozpanoszyły mi się do niewyobrażalnej plagi. Każdy krzew zaatakowały, zaczęło się od tych bliżej ścian, gdzie cieplej a potem poszły na cały ogród. Nie wiem, co będzie w tym sezonie, bo one nie wymarzają, zimują na szczytach pędów.
Na zimę, żeby im ukrócić żer, zerwałam prawie wszystkie liście różom, na wiosnę trzeba będzie obciąć choć trochę pędów i obowiązkowy oprysk Confidorem, który krąży w roślinie kilka tygodni i przy okazji załatwi pierwsze mszyce.