W całkowitym cieniu raczej żadna róża nie będzie dobrze rosła, można spróbować, ale kwitnienie może się okazać bardzo marne i sporadyczne. Dla róż słonka choć trochę jednak potrzeba, choćby kilka promyków dziennie. A może hortensję pnącą w takie miejsce?
Kolce to nie jest duży kłopot, same o nas się nie czepiają , ja mam dwójkę maluchów i tylko raz syn się pokaleczył na ręce, gdy wjechał w krzew rowerem. Dzieci po za tym szybko rosną a róża może tam pozostać kilkadziesiąt lat. Trzeba dobrze wybrać.
Praktycznie bez kolców jest 'Iceberg, Cl', ma ładne kwiaty i powtarza kwitnienie. Opinie ma bardzo dobre pod każdym kątem. Rośnie spora, ale można ją odpowiednio prowadzić i ciąć. A może burbonka - Martha? Też jest chwalona i wzrost ma niższy .
Nie pomyślałabym, że ten migdałek jest taki problematyczny.
Nawet nie wiem jak wygląda ta cała zgnilizna i lepiej, żebym nie wiedziała. Wystarczy, że o róże trzeba dbać, reszta roślin musi być bezproblemowa.