Marzenko, to czekamy. Jesteś tam, to przynajmniej mogę nadążyć za Twoim wątkiem.

Kazałaś nie pisac u Ciebie w watku ale oprócz mnie nikt się nie dostosował. Więc i ja chociaż całuska Ci prześlę.

Chętnie bym popieliła w Twoim ogrodzie osobiście (jak jest co ) no i popodlewała te bambusy, a dodatkowo wypoczynek na niebiańskich kanapach Jak miło

JulkAd napisał(a)

Marzenko po tych deszczach, które u nas były ziemia nie taka sucha...do Twojego powrotu bambusy wytrzymają. Codziennie wychodzę do ogrodu rano i trawa jest bardzo mokra od rosy i długo się ta rosa utrzymuje na roślinkach, więc myślę, że Twoi "podopieczni" trochę jej łykną

Julita ma rację, rosa duża i nie będzie źle

Marzenko udanego odpoczynku.

Bogdzia napisał(a)

Kazałaś nie pisac u Ciebie w watku ale oprócz mnie nikt się nie dostosował. Więc i ja chociaż całuska Ci prześlę.

Bożenko ja jedno , one drugie widocznie autorytetu nie zbudowałam wśroód społeczności
dziekuję, źe zaglądasz, Twój wątek to nadrobię po powrocie do Polski bo stroniczki lecą oj lecą, a mialo nie być II cz.....

Gardenarium napisał(a)

Chętnie bym popieliła w Twoim ogrodzie osobiście (jak jest co ) no i popodlewała te bambusy, a dodatkowo wypoczynek na niebiańskich kanapach Jak miło

Oj Danusiu gdybym wiedziala to bym Ci klucze od domu w zębach przyniosła

Moze do chwastów to ja nie ma nikogo, ale mam cudowną Panią Z, ktora mi ogród i kwiaty w donicach podleje, domu przypilnuje I jak alarm wyje to sprawdza czy wszystko ok
Ale M się ugiął i po urlopie zakładamy nawadniane

Oj dzisiaj to się nachodziłam niesamowicie ale kilakdziesiąt zdjęć fauny i flory zostało wykonanych

Jutro muszę się wybrać do pobliskiego hotelu w naszym kompleksie wraz z polami golfowymi bo takich cudów ogrodowych się przy recepcji naoglądałam, że muszę na specjalną sesję fotograficzną się wybrać. A jak zobaczyłam pola golfowe to szczęki z ziemi do tej pory nie pozbierałam.... A jakie źywopłociki i te palmy w donicach z obsydianu...... I ciurkadełka ultranowoczesne..... Szykujcie sie na oglądanie

Pozdrawiam dzisiaj wzonosząc tequilę sunrise

Szykujemy się od dawna....

Marzenko czekam cierpliwie, ale jak długo można?...i jeszcze tutaj kusisz roślinnym atrakcjami, no cóż mam inne wyjście? Przebierać będę w miejscu nogami, ale wytrzymam