viva napisał(a)

Dzidko, rozchodniki o czerwonych liściach nie sprawują się u mnie wcale. Matrona jeszcze jako tako (może dlatego, że nie jest bardzo bordowa ), a trzy inne takie jakie posadziłam rok, czy dwa lata temu prawie takie sama są teraz. Jeśli chodziło Ci o wykładanie to nie bardzo ma się co wykładać.

Dziewczyny, czy macie jakies niezbyt dobre doswiadczenia z rozchodnikami o czerwonych liscach? Ja właśnie mialam kliknąć zakup Purple Emperor i zawahałam sie po Waszych komentarzach. Powiedzcie o co chodzi, bo na razie zbyt tajemniczo

Agnieszko, jeszcze nie "dogadałam" się z Dzidką jakie ona ma doświadczenia, dopytam ją. Moje są takie jak napisałam; bardzo wolno przyrastają ale to bardzo. Nie ma porównania z tymi zwykłymi o zielonych liściach. Gdzieś już czytałam o tym, że bardzo wolno namnażają się.

Vivo racja, miałam i siedział taki "pryszcz", oddałam go w tamtym roku chyba Ewelince, muszę zapytać może u niej lepiej rośnie za to zielone super

Coś w tym jest, chyba zbyt mocno ulepszane
A z zielonymi to tak jak piszesz, można nimi obsadzać cały ogród tak szybko przyrastają

Szkoda, że tak jest. ALe pewnie i tak spróbuję. Na razie się waham. Zobaczymy co dołoży do tego Dzidka

http://www.ogrodytraw.eu/carex-montana-turzyca.html

Viva... super że sie pojawiłaś...... uczta dla oczu należy sie raz na jakiś czas
Masz pięknie ...byłam widziałam rok temu na własne oczy. i zdania nie zmienię.. a widzę, że coraz ładniej

Nie wiem gdzie posadzę ale dopisuję na listę dzielżany ... królowe jesieni i późnego lata.. lepsze od astrów, bo astry mi dziczeją co jakiś czas, a dzielżan (mam tylko jednego) zachowuje sie od lata nie nagannie.. te czerwone i żółte są cudne

Na resztę cudów nałożyłam dyscyplinę.. brak miejsca . ograniczam sie

viva napisał(a)

Dzidko, rozchodniki o czerwonych liściach nie sprawują się u mnie wcale. Matrona jeszcze jako tako (może dlatego, że nie jest bardzo bordowa ), a trzy inne takie jakie posadziłam rok, czy dwa lata temu prawie takie sama są teraz. Jeśli chodziło Ci o wykładanie to nie bardzo ma się co wykładać.

Załączam jeszcze soczysty czerwcowy ogród

Piękny, soczysty i z bordowym przerywnikiem. Jak robisz, że masz złocienie?
U mnie, to roślina jednoroczna. Próbowałam z różnymi odmianami, bez rezultatu.
Ciekawa jestem tego arcydzięgla. Czy będzie tak plenny jak zielony.
Ty masz piasek, a ja beton. I tak źle, i tak niedobrze.

A co do rozchodnika, to on nawet dla mnie jest taki nieporządny.
Wysoki o kabłąkowatych pędach, małych rzadko umieszczonych liściach i nieciekawym kwiatostanie.
Dodatkowo jeszcze się pokłada.
A może ja mam szczególny okaz?

Dzidko ale mnie zaskoczyłaś! Po pierwsze jak Ty na tym zdjęciu rozpoznałaś, że tam są złocienie, a po drugie jak to możliwe, że z nimi masz kłopot.
Może Twoje są jakieś odmianowe i bardzo delikatne. Ja do tego roku miałam dwie odmiany; nie wiem jakie, bo jedne kupiłam od pani na targu, a drugie siałam. Odmiany pewnie żadne, takie pospolite. Tak lubię złocienie, że wiosną kupiłam sobie jeszcze trzy odmiany. Zobaczymy jak się będą sprawować.

Rozchodników jak pisałam mam chyba cztery z kolorowymi liśćmi a jeden bardzo pasuje do Twojego opisu . Ten jest najgorszy. Jutro zrobię zdjęcia to porównamy, Matrona jest z nich najlepsza.

Też jestem ciekawa jak ten bordowy dzięgiel będzie sprawował, piszą o nim, że rośnie w duże kępy. No i jak będzie u mnie z zimowaniem.

Złocienie w zbliżeniach. Ten postrzępiony rośnie wysoki i pokłada się, gładki niższy i rośnie jak drut





-