W wigilię lało, w pierwszy dzień świąt nadeszły mrozy, w drugi dzień świąt przestała nam odpływac woda z kanalizacji do szamba... Nie było pełne...
Po świętach 27 grudnia M spiralą hydrauliczną próbował udrożnić rury kanalizacyjne, mam kolekcję najdłuższych spirali z Casto

trzeciego dnia do akcji wkroczyła firma od interwencji hydraulicznych...
Zdemontowana wanna, toaleta i spirala mechaniczna nie dała rady. przypomnę że to już 4 dzień walki z odetakaniem rury. Czwartego dnia po wypompowania szamba (30.12) spirala prowadizła akcję odblokowania rury od strony szamba..... I znów się nie udało. Zapadła decyzja - nalezy odkopać rurę kanalizacyjną, mniej więcej zlokalizowaliśmy w którym miejscu jest zablokowana... Żadna z firm nie chciała nawet zacząć prac w sylwestra, który wypadał w piątek..... 3 stycznia z pomocą przyjechała koparka, która rmusiała rozwalić podjazd z kostki granitowej!!!!! Przy temperaturze minus 8 stopni odkopywanli rurę. Okazało się, że pękła i zapchała się piaskiem z podsypki pod kostkę granitową. W tym miejscu stał kontener na odpady budowlane i pradopodobnie z powodu najazdu na to miejsce ciężkiego sprzętu na początku grudnia pękła rura...
Zadasz pytanie a co z fizjologią w tym czasie??? Całe szczęście, ze stary dom nie został jeszcze sprzedany i oddalony był 5 minut jazdy samochodem.... Gdyby nie to to chyba byśmy się do hotelu przenieśli.
Doam tylko, ze w sylwestra mieliśmy urządzić parapetówę w naszym nowym domu.... Nie tylko my ale i nasi przyjaciele, którzy 30. 12 dowiedzieli się, ze nie ogranizujemy imprezy, spędzili sylwestra na "białej sali"
Jak pomyslę o tych wydarzeniach z perspektywy czasu to myślę, że:
a) po każdym katakliźmie zaczynie kiedyś świecić słońce
b) co nas nie zabije to nas wzmocni

c) zabraniam ciężkiemu sprzętowi wjeżdżać poza linię szamba

d) podłogę firmy chapel polecam każdemu z czystym sumieniem

i na imprezach pozwalam po niej chodzić w szpilkach

Monika za rok będziesz przy lampce wina opowiadac jak zakładaliście trawnik....