Ta bidulka też nie ma domu ale dbam o nią i pomaleńku przyzwyczajam do mojej Moli Dzisiaj kicia podeszła do niej pod siatkę i próbowała się z moja psinką zaprzyjażnić Moli tak ogonek latał że o

mało się nie urwał he,he Zaprowadziłam kicię w bezpieczne miejsce do domu syna,, nie jest jeszcze zamieszkały ale ma dach i starą kanapę u góry Pokazałam jej dziurę którą ma tam sobie wchodzić ,no i weszła Mądre stworzonko Jeszcze troszkę i ją przygarnę Musi przestać się tylko bać mojej psinki Robią postępy w każdym bądz razie