Aniu nie zauważyłam bo pisałam do Reni Wrzosika, naszej wspólnej koleżanki ,juz odpowiadam .Patyczki wyjęłam z domku drewnianego na zewnątrz , wcześniej były w garażu ale zaczęły wychodzić im listki Stwierdziłam że miały za ciepło dlatego przeniosłam Wczoraj tak jakby niektóre zbrązowiały ale żyją Na innych natomiast widzę pączki Coś mi się zdaje że to będą listeczki

Część na pewno się ukorzeni ale nie ruszam będę podlewała ,dbała o nie i czekała do września tak jak mi pisałaś wcześniej .Cieszę ię że teściowej lepiej bo znajdziesz troszkę czasu dla siebie ,należy ci się Aniu

.Siły czerpię z tej samej puli co ty

plus marzenia o moim ogrodzie .Bez marzeń i wytyczonych celów życie jest puste a ja muszę czuć że zyję ,nawet kiedy grzmoty nade mną królują ,trudno kiedyś przestaną pocieszam się czym tylko się da .Có to za chwaściska przyniosłaś sobie do ogrodu?Nie sposób przewidzieć co kryje zakupiona ziemia .Do mnie tak z zakupioną ziemią przyjechała inne chwaścisko Dwa lata to wyrywałam i się pozbyłam ,jeszcze sporadycznie to widzę, ale natychmiast wyrywam aby nie dopuścić do kwitnienia bo wtedy znowu byłaby powtórka z rozrywki .Dobrego i owocnego dnia ci życzę jutro Aniu Dzisiaj odpoczywałam ale jutro też popracuję przy tarasie bo okropnie u mnie wygląda po zimie .