Lidia, w rododendronami się wyspecjalizowałam, fakt,są gęste, zdrowe, mam jednego cherlaka, bardzo jest wrażliwy a do tego uwielbiany przez opuchlali, ale kwiaty ma piękne.
Witaj Krysiu.
Niestety długi czas nie miałam internetu i nie mogłam odpisać na Twoja pytanie w sprawie róż. Przeczytałam kilka postów i wiem, że już zamówiłaś róże. Napisz proszę jakie róże zamówiłaś. Przed sadzeniem trzeba namoczyć im korzonki. W pierwszym roku po posadzeniu nie zasila się rośliny, która najpierw ma zbudować korzeń, a potem dopiero zasila się, żeby budowała koronę. Takie rady dawała Danusia, a ja z nich korzystam.
Ewa, kupiłam i już posadzone, oczywiście moczyłam kilka godzin w wodzie. Plan był taki, żeby posadzić Baronesse, jedną odmianę na całą rabatkę, ale jak zaczęłam przeglądać róże to przepadłam i posadziłam kilka sztuk, zobaczę jak będą rosły. Posadziłam same rabatowe:
POTROROŻ
BARONESSE
GARDEN OF ROSES
BAD BIRNBACH
FREIFRAU CAROLINE
Kupiłam mieloną glinkę, dałam sporo kompostu własnego i ziemię rodzimą, wymieszałam, duże dołki, głęboko do dołu dałam przekompostowanego obornika, tak, by korzenie go nie sięgały.
Mam dwie Angele i dwie róże Rapsody in Blue, pierwsza rośnie za blisko rodo i ma za dużo cienia i musiałabym ją przesadzić, druga rośnie w słońcu i nawet ma się dobrze, ale jej kwiaty są bardzo nietrwałe, rośnie bardzo wysoko, pomimo cięcia. Mam jeszcze różę Louise Odier, właściwie to chciałam ją wyrzucić, ale jeszcze dam jej szansę i przesadzę w inne miejsce. To ona tak mnie konsekwentnie zniechęciła do róż.
Krysiu - piękny masz ogród. Dla mnie jego oglądanie jest różanecznikową terapią. Podobnie jak ogród Mirki - też cudowny. Ja już takiego nie doczekam się. Ale mam namiastkę i to mnie cieszy.
Zacytowałam post z hortensją bukietową pięknie przebarwioną. Co to za odmiana? Żadna z moich nie ma tak intensywnego koloru.
Pozdrawiam serdecznie
Mam róźę Bad Birnbach. Kwitnie nieustannie do teraz, ale śmieciuch z niej okropny. W końcu przecieź coś musi zrobić z przekwitlymi kwaiatami.
Nie znam tych nowych róż które kupiłaś, ale mam Rhapsody, posadzone trzy słabe krzaki w jeden dół, lubię tę różę, to prawda, u mnie też rośnie dość wysoko, u mnie posadzona pod tujami jako drugi plan dla bylin, jest zdrowa Chyba woli półcień, wtedy kwiaty będą trwalsze
LO nie miałam nigdy ale moja siostra ją miała, wywaliła ją bo strasznie jej chorowała.
Angelę też mam siostra, jest z niej bardzo zadowolona
Róże które u mnie słabo rosną i chorują wywalam bez skrupułów,
Ja w tym roku kupiłam 3 nowe , polecane jako zdrowe, Sibelius, Dinky i Alden Biesen