mirkaka
09:40, 28 kwi 2022
Dołączył: 09 lut 2015
Posty: 10168
Opuchlaków czy pędraków?
U mnie też opuchlaki są, ja non stop podkładam deseczki pod rośliny, szczególnie tam gdzie widzę wżery w liściach i codziennie rano i po południu robię obchód i sprawdzam co na ich spodniej stronie siedzi.
Jak podniosę deseczkę i sprawdzę to je wygniatam i kładąc znów zawsze trochę poruszam ściółkę, żeby je wywabić i żeby znów się schowały na spodniej stronie deseczki.
To walka z wiatrakami Krysiu, ale trzeba coś robić żeby choć ograniczyć ich ilość.
Poza tym opryskuję wieczorem mospilanem, szczególnie rośliny na których są wżery, jeszcze trochę za wcześnie, ale obserwuj roślinki.
U mnie one uwielbiają pierwiosnki, róże, trzmielinę, to ich liście głównie gryzą, ale w korzeniach to siedzą w hortensjach bukietowych, rozchodnikach, w żurawkach też siedziały ale wszystkich się pozbyłam.
Rozchodników też się pozbyłam na kilka lat, ale w zeszłym roku znów trochę ich wprowadziłam, bo są piękne.
Rozchodniki w tym roku podlałam mospilanem, pół wiadra na jeden krzak.
Podlałam też moje piwonie bo coś im wyżera korzenie, nie wiem co?
Swego czasu pod rh tam gdzie miałam widoczne wżery zebrałam do sporego wiadra całą ściółkę i zalałam wodą z mydłem, potopiły się, to była najszybsza chyba eliminacja niewidzialnego wroga


Planuję jeszcze wysiać grykę gdzie się da, opuchlaki po zjedzeniu korzeni gryki tracą zdolność rozwoju i w końcu giną.
Tak zrobiłam 3 lata temu w lasku, tam posadziłam 3 młode rh i są do tej pory bez wżerów, w tym roku znów posieję, ona nawet ładnie wygląda w sezonie, kwitnie długo na biało, a łodyżki ma czerwone

____________________
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie
Mirka Wszystkiego po trochu pomorskie