Irenko, a my dożyjemy tego wszędzie? Na razie u nas miała być w zeszłym roku, w tym na 100% bo to oczywiście z funduszy unijnych i jak ugrzęźli na naszym rogu, to 2 miesiąc grzebią. Nie wiem, czy do zimy podłączą, pewnie na wiosnę. Wkopali się na wodach gruntowych. Już na 80 cm - 100 cm są cieki i pompują, pompują, zakopują, znowu rozkopuja i pompują.... Zaraz zbankrutują i będzie po kanalizacji.

Irenko, a my dożyjemy tego wszędzie? Na razie u nas miała być w zeszłym roku, w tym na 100% bo to oczywiście z funduszy unijnych i jak ugrzęźli na naszym rogu, to 2 miesiąc grzebią. Nie wiem, czy do zimy podłączą, pewnie na wiosnę. Wkopali się na wodach gruntowych. Już na 80 cm - 100 cm są cieki i pompują, pompują, zakopują, znowu rozkopuja i pompują.... Zaraz zbankrutują i będzie po kanalizacji.

tak zrobię- na piśmie w końcu!!!
A co do wylewania gnojówki to niestety robi to najbogatszy gospodarz we wsi, więc nie ma sposobu na niego- wszystkich ma w garści- jednym daje pracę, z innymi popija....To on właśnie wykończył tą agroturystykę-bo pisma pisała...A ja jak kupowałam tu działkę to o niczym nie wiedziałam, przyszło z czasem...Orientowałam się co do zagospodarowania przestrzennego terenu, ale co do zwyczajów już nie