Anito, cudne.

Irenko, koszt podłączenia spory, ale i tak zaraz się zwróci. U nas biorą 240 zł za wywiezienie, tak co niecały miesiąc się zbiera.
Zdecydowałam się na ten dom, bo kanalizacja miała być już, niech się wygrzebią. Zwłaszcza, że deweleper pod drogą położył rury na swój koszt. My się tylko od ogrodzenia musimy dołączyć.

WOW! Chwilę oczy odwróciłam, a tu już o szambie, prawie, kanalizacji i jeszcze tarta jak malowana! Z Wami to się człowiek nie nudzi!
Jak bym miała coś do tego dodać, to jeszcze dobrym sposobem straszenia są media. Taki chłop to się nie przestraszy, ale Ci z gminy co u niego w kieszeni siedzą to portkami przed byle dziennikarzyną trzęsą! Wiem coś o tym , bo sama latami z mikrofonem ganiałam. Naślij na nich Anitko jakąś lokalną gazetę albo radio, a najlepiej telewizję. Jak kamerę widzą, to już miękkie nogi mają. I niech tłumaczą dlaczego dopuszczają do takiego zanieczyszczenia wód gruntowych, powietrza. Dlaczego chcą wiatraki stawiac w miejscu pełnym ptaków? To jedyny sposób na tych malutkich ludzików z lepkimi łapami. Brr!

A tarta bajeczna! Dlaczego u mnie w ogóle jagód nie ma????????????????

To borówki amerykańskie
Idziemy po południu do znajomych na grila wiec z pustą ręką nie wypada
tylko czy lać nie będzie?

co racja to racja - mediów boją się jak ognia

Ana napisał(a)

no kobity, z szamba na takie pyszności skaczecie??

no, żeby odreagować!!! słodkie zawsze poprawia humor!! ja lubię patrzeć na rozanielone miny ludzi siedzacych w cukierni i zajadajacych słodkości!!! Wszyscy uśmiechnięci

co do mediów - może i racja,moze się boją, ale ja też chyba się boję i wole nie zaczynać...nie należe do odważnych..

Anita, ale wystarczy, że nadasz im temat i zastrzeżesz, że sama nie chcesz się ujawniać, bo się boisz. Każdy normalny dziennikarz to uszanuje, bo musza chronić swoje źródła informacji. ALe nie będę Cię namawiać, bo w końcu sama wiesz co możesz, a czego nie.
]
A z cukiernią to masz rację - tam zawsze wszyscy zadowoleni

Borówki na razie kupne, ale krzaczki zasadzone, już miały po kilka jagód, więc kto wie, może za rok będą już własne- to tak wracając do tematów ogrodowych

wiesz, poza tym ja tu jestem "nowa"- zaledwie 3 lata, prawie nikogo nie znam, nie orientuję sie- może innym to nie przeszkadza...jedynie ta sąsiadka co miała agroturystykę to trochę mi opowiadała... no i sama doświadczam "zapaszków"...

A w ogóle to jak tam Twój kręgosłup- bo z czasu spędzonego przed kompem wnioskuje, że lepiej