____________________
sezon 2017 u hanusisezon 2017 u Hanusi
Ogródek Hanusi - jeszcze jeden sezon
Ogródek Hanusi - kolejny sezon * Ogródek Hanusi po zimie
Agatko, muszę przerobić jeszcze raz instrukcje nawadniania, bo brzmi to rzeczywiście obiecująco
Nie szalej z zakupami, bo jak kasy mniej to czlowiek w sposób bardziej przemyślany działa.
Teraz to ja już nie mam co szaleć. A i tak od pewnego czasu kupuję tylko to, co zaplanowałam. Najbardziej mi szkoda, że wycieczka do hodowców host musi być przełożona na maj i że nie mogę dokupić reszty traw pod bukszpany. Ale co tam - co się odwlecze to nie uciecze.
Na nawadnianie gorąco Cię namawiam. Nie pamiętam w tej chwili jak u Ciebie z trawnikiem, ale przynajmniej linia kroplująca pod te wszystkie piękne nasadzenia bardzo Ci się przyda, a jest prosta i tania. Nie lepiej spokojnie na przyrodę popatrzec niż z tym wężem godzinami ganiać? No, ale są oczywiście wielbiciele podlewania, to nawadnianie nie dla nich.
Ja podlewać lubię! Przyznaję się bez bicia!
Ale co z tego, że lubię jak czasu nie mam....
M. już zapowiedział, że zrobimy Najpierw namówię, go na zraszacze, bo trawnik jako taki już jest, a linię kroplującą dopiero po powstaniu rabat
I dla mnie coś do podlewania zostanie...front
Marzena - ja mam 60m2 i nie wyobrażam sobie podlewania.
Juzia - brawa dla M. A co sobie na froncie popodlewasz to Twoje!
Sebek - mam nadzieję, że efektem będzie zielony trawnik
Niestety pierwsze podejście do linii kroplującej nieudane. Okazuje się, że tym raem konieczna jest brutalna siła. Nie dałam rady tych wciskanych złaczek powciskać tak jak trzeba. I pocięte już rury czekają na jutro żeby M siłą zmusił je do kooperacji. Czyli czasem niestety bez chłopa ani rusz!