Teraz etażerka. Może niektórzy pamiętają jak wyciągnęłam metalową etażerkę z kontenera na odpadki budowlane. Bardzo mi wtedy Ana i Weronika fajnie doradziły jak ją zagospodarować i oto pierwsza realizacja. Niestety nie udało mi się kupić dużo takich na prawdę starych doniczek - ledwie kilka. Ale te zwykłe, terracotowe, postarzy się, a prawdę mówiąc pewnie starczy im pobyt na zewnątrz przez jesień-zimę i się same zestarzeją Brak tabliczek z nazwami ziół i brak większej ilości samych ziół. Na razie dublerują je trzmielina i imperaty. Jest miniaturowa róża, ale ją akurat chcę tu zostawić jako akcent szlachetno-kolorystyczny. No i brak nozyczek na sznurku, któy to pomysł Weroniki zwłaszcza mnie zachwycił, ale nie miałam czasu za takim sprzętem się rozejrzeć. No bo to nie mogą przecież być byle jakie nożyczki i byle jaki sznurek Tło też ciągle kiepskie, ale to sytuacja tymczasowa więc spróbujcie sobie wyobrazić tam coś bardziej jednolitego i ładnegoNo i co myslicie? Tylko bez lukrowania, szczerze!

Super! Jak dla mnie to można jeszcze gęściej tam poupychać, roślinek wszelakich - oczywiście w zależności kto jaki poziom ekhm.. entropii lubi Przydałoby się jeszcze trochę kolorków - coś z żółtymi listkami? A jak ma zostać w pastelowych tonach - więcej lawendy!

No i na koniec kilka drobiazgów.
To wielkie coś, co zwisa nad bukszpanem to pięknotka. Przycięłam ją wiosną dość na ślepo bo jakieś sprzeczne informacje wyczytałam na ten temat i okazało się, że jednak dobrze jej to zrobiło. Ma taką ilość owoców, że kładzie sie pod ich ciężarem. Musze ja jakoś podnieść i umocować. Ależ to będzie widok już niedługo, jak te owoce-kuleczki zrobią się jasnofioletowe.


A tu już fioletowe astry. Obcięłam jakieś dwa tygodnie temu liście tawułek i tak odbiły, że zaczęły te astry zakrywać. Ciąć znowu czy może im to zaszkodzić? Oto jest pytanie


A tu zgrane trio - gaura, bukszpan i owies wieczniezielony choć tak naprawdę to jest raczej niebieskawy

JulkAd napisał(a)

Jeszcze od przodu tę różankę poproszę
Już widać, że fajnie jest...myślisz, że w przyszłym roku już sporo zarośnie Ci ta różanka? Będę porównywać z rokiem obecnym.

To juz jutro cyknę z przodu bo o tej porze dnia tam słońce tak pada, że zawsze takie jakieś blade wszystko wychodzi.
Myslę, że powinna pprzsszm roku zzzzzzzzzzzdecydyddddddowanie si rozrossnąć.

Szczerze Agatko to minie tło rozprasza, na tym pierwszym zjęciu widzę jeszcze Twoją konewkę z bellsami i wtedy jest w miarę ok, ale drugie mi się kłóci z tłem i nie daję rady- guła jestem i tyle

Do samych doniczek, ja szukałabym jednak w jednym kolorze lub pokombinowałabym z przemalowaniem co niektórych (wówczas terakotowych jak pisałaś)

Co do nasadzeń, róża dla mnie ok, pozostałe w miarę...te na środkowej półce mogłyby zwisać, ale może jeszcze będą jak znajdziesz jakieś wiszące ziołka...albo połącz z jakimś "zwisem" Trawa (nie wiem co to, bo się nie znam) absolutnie do mnie nie przemawia na tej żardinierze, sprawia wrażenie surowej

Myślę, że jak postawisz w ostatecznym miejscu, albo bez tak różnorodnego tła, to wtedy efekt będzie lepciejszy

agata_chroscicka napisał(a)

Ale to do mnie jak najbardziej przemawia takie widoki mnie motywują

Wg mnie tło za żardinierą musi być jednorodne -żeby nie rozpraszało.Chaotycznie poukładane drewno,samo w sobie jest dekoracyjne,ale jako tło......nijak wygląda. Przesuń ziółka pod konewkę na tłopłotu,jeżeli jest tam miejsc e...bo nie pamiętam.Imperatę stamtąd zabierz,a na jej miejsce.....jeden z elementów z tej półki...raczej ten z jasnej doniczki.Wtedy ta roślinka w ciemnej donicy do środeczka.

Och ,jeszcze raz zajrzałam,i pod konewką hosty.....No nie wiem,Ta skrzynia z tyłu,co to? pojemnik na śmieci?Zbyt rzuca się w oczy.
Jeżeli nie masz innego miejsca na tę etażerkę, to postaraj się drewno poukładać grubościami kloców,w celu wyeliminowania chaosu.
Zbyt dużo moich uwag....ale tak to widzę.sorry.
A takiego stojaczka,to Ci szczerze zazdroszczę.

no nareszcie zabrałaś się za etażerkę : ) i tak:
- ta pękata biała doniczka najmniejsza na sam szczyt,
- róża na sam dół z prawego boku
- kremowe na środkowej półce zostają
- ta z dołu - biała na nóżce z boku kremowych -( chyba, ze to plastykowa doniczka to wypad, nie pasuje)

Nożyczki muszą być obowiązkowo ja bym nie na sznurku ale na łańcuszku proponowała, jak przyjedziesz to Ci oddam stare nożyce o ile się spodobają, sprawdzę tylko czy tną...
Wszystko razem bym ujednoliciła przewiązując każdą doniczkę jakąś wstążką, sznurkiem, czy wąską szmatką w kolorze takim morskim jak ślady farby na etażerce. No i na tle ściany domu przydałoby się..
Tabliczki z nazwami też obowiazkowo - albo na patyczkach, albo wiszące u doniczek - wszystkie po jednej stronie ... seledynowe, białe lub drewniane... : )
Piękna ta donica od róży i ta srebrna roślinka...

coś czuję, że etażerka będzie hitem i podoba mi się to co napisała Weronika - dziewczyna ma talent i wyczucie

Przetacznik napisał(a)

=...

A ja dziś rano sobie wlaśnie o Twojej etażerce myslałam i miałam wieczorem zapytać
Ja tak od siebie bym dodała, że mnie tam zgrzytają jasne donice - postawiłabym tylko na terakotę (może być nowa, sama się spatynuje), żeby całkiem ujednolicić tło dla roślin - donice nie moga grać głównej roli, no i oczywiście tło musi być jednorodne NAJPIĘKNIEJSZYM tłem byłby ten zielony płot

Trawy bym zabrała zdecydowanie

różę na dół

Na środkowym piętrze coś o intensywniejszym kolorze - złociste zółte oregano, albo nawet dla ozdoby tojeść rozesłana, która będzie wypływać z donicy

Fajny pomysł Weroniki z opleceniem każdej donicy - ja wybrałabym lniany lub jutowy sznurek i na nim zawiesiła tabliczki z nazwami -ceramiczne lub drewniane

No i te nożyce na łańcuszku - Weronika "szapo-ba"