było raz w nocy -4, ale od kilku dni jest ciepło jak na koniec października - ok.10C i nawet od czasu do czasu słońce wygląda. Dzięki temu mogę dokończyć maraton cebulowy. Dziś wsadziłam resztę rabaty fioletowej i zostały mi już tylko drobiazgi - worek żonkili, 20 przebiśniegów dokupionych i przed domem liliowe (w kształcie, bo w kolorze pomarańczowe) baleriny razem z żonkilami. I będzie fertig! Z cebulami znaczy, bo w listopadzie wielkie sadzenie róż mnie jeszcze czeka, ale prawdę mówiąc to głównie robota dla mojego szanownego, a ja będę tym razem polecenia wydawać. Pozdrowienia

Drobiazgi! Worek żonkili? ładne drobiazgi
Zazdroszczę pogody

pozdrawiam!

Ciekawa jestem ile w tym worku żonkili! Plany fajne i pogoda cię wspiera

No właśnie ta pogoda niektórym psuje szyki, pozdrawiam Agatko, fajnie , że masz ciepło

Karola, Irenka, Aniu - pogoda całkiem miła, co prawda wczoraj i przedwczoraj lało, ale dziś bardzo ładny dzień. A mój niewykopany przed poprzednia zimą mieczyk kwitnie w najlepsze.


a dziś musieliśmy do naszego miejscowego urzędu pojechac i oto co przed budynkiem zastaliśmy:

raj dla oczu i duszy

niesamowite! raz..mieczyk, o tej porze kwitnie i do tego taki wyjątkowy...a te widoki przed urzędem..u ciebie wiosna!!

Ale cudne widoki.

agata_chroscicka napisał(a)

Karola, Irenka, Aniu - pogoda całkiem miła, co prawda wczoraj i przedwczoraj lało, ale dziś bardzo ładny dzień. A mój niewykopany przed poprzednia zimą mieczyk kwitnie w najlepsze.


a dziś musieliśmy do naszego miejscowego urzędu pojechac i oto co przed budynkiem zastaliśmy:

to jest niesamowite!

jak fajnie oczy nacieszyć

dzięki za te zdjęcia

Sonka napisał(a)

raj dla oczu i duszy

Sonka, a Ty już wróciłaś do Polski? Wszystko w porządku? Pozdrawiam