Milka
11:43, 01 lis 2012
Dołączył: 23 sty 2012
Posty: 69457
Włączę się w dyskusję...stwierdzam, że jest lepiej i widzę zmiany na lepsze, w wielu obszarach; był okres w moim zyciu, biedne, młode małżeństwo z dzieckiem, że jadło się chleb z chlebem, nosiło węgiel, o ile były pieniądze i udało się dostać, prąd wyłączany na okragło, zazwyczaj jak kąpiel dziecka, brak zywności, podstawowych rzeczy dla dziecka itd
dziś mam cieplutko, dom , ogród, ubrań i jedzenia w nadmiarze, telefon...marzenie ścietej głowy..kiedyś
dużo by wyliczać, ale zmiany sa na lepsze; moje dzieci tez maja nie najgorzej, chociaż wiele przeszkód po drodze, ludzkiej podłości i złośliwości, brak usmiechu...mnie spotykało powoli wszystko co dobre, ale też usmiech i dobre słowo, zawsze u mnie gościł
dziś mam cieplutko, dom , ogród, ubrań i jedzenia w nadmiarze, telefon...marzenie ścietej głowy..kiedyś
dużo by wyliczać, ale zmiany sa na lepsze; moje dzieci tez maja nie najgorzej, chociaż wiele przeszkód po drodze, ludzkiej podłości i złośliwości, brak usmiechu...mnie spotykało powoli wszystko co dobre, ale też usmiech i dobre słowo, zawsze u mnie gościł
