Ano widzisz Moniczko, jakoś chyba brak perspektyw na dalsze realizowanie się w ogrodzie mnie zdemotywował i na chwilę zniknęłam

A do tego we wrześniu był szkolno-przedszkolny szał ( ja wracałam do pracy po roku przerwy, synek do pierwszej klasy, a dziewczynki po raz pierwszy do przedszkola ), więc kiepsko było z czasem, choć oczywiście podglądałam sobie wątki od czasu do czasu

Apropo Kórników, to one faktycznie przybierają na zimę taki "smutny" kolor trochę, ale mi dodatkowo brązowiały w środku, choć te uschnęte igły w zasadzie za dotknięciem się sypały. Teraz wyglądają ok, mam nadzieję, że będą mieć ładne przyrosty na wiosnę. Widzę w swojej okolicy tu i tam piękne Kórniki i w zasadzie nie cięte wogóle i pamiętam, że gdzieś czytałam, że Kórników nawet nie trzeba przycinać. Ja narazie pozwolę im rosnąć bez przycinania, a za jakiś czas się zobaczy