Dzięki Ci Dobra Kobieto za oświecenie w sprawie tych oczek to wstyd przecie nie wiedzieć A jeśli chodzi o Limki Marty, to tak się właśnie zastanawiałam, skąd one takie już dorodne są no to będziemy ciąć nad tymi oczkami na wiosnę

Hej Monisiu jak zdróweczko ?

Monitko,,ja cię podziwiam..anabelka ukorzeniona!!! kwiaty pewnie już w tym sezonie

Netko cała przyjemność po mojej stronie, cieszę się ze mogłam pomóc daj spokój jaki wstyd ...lepiej się zapytać jak narobić sobie szkód

Ewciu a dziękuję w porzadku. Jakoś się trzymam jak i cała rodzinka. Jak cos nas łapie to aplikuję soczek malinowy własnej roboty w dawce uderzeniowej i jakoś wychodzimy na prostą

Irenko powiem ci że bardzo lubie eksperymentować z ukorzenianiem. Pomimo tego że długo trzeba czekać na efekt to jak już coś urośnie to niesamowicie cieszy. Największym zeszłorosznym zaskoczeniem z ukorzeniania była lawenda. Zobaczymy jak przeżyje zimę.
Też mam nadzieję na kwiaty Annabelki tego lata

Ja chyba w przyszłym roku też pokuszę się o jakieś eksperymenty z ukorzenianiem. Takie własnoręcznie wychodowane limki to dopiero coś!

Nieszko próbuj niewiele jest do stracenia a do zyskania sporo
W tym roku zamierzam ukorzeniać Limki, Vanilki i Phantoma. Mam nadzieję na kilka sadzonek ale zobaczymy czy sie uda.

Dziewczyny - ja swoje limki będę ciąć po raz pierwszy - wcześniej cięte były w szkółce, chyba dość nisko bo się ladnie rozkrzewiły a ja doczytałam, że jak ma w wysokość iść (a już ma kilka lat, więc może) to ciąć nad pierwszym zdrowym (w sensie niezmarzniętym) oczkiem - i tak będę próbować.
Porobiłam z nich też okłady (czy odkłady? ), pewnie nieudolnie dość bo pierwszy raz ale zobaczymy czy coś się przyjęło i nie zmarzło

Ja vaniliowej się jeszcze nie dorobiłam - w tym roku będę polować

Pooooooozdro!

Moje horti muszę zagęścić, zdecydowanie. Na razie trzy badylki na krzyż mają ....Marta vanilki często w RO są wiec jak będziesz w Szczecinie to polecam A za okłady trzymam kciuki oby się udały

Odpozdraaaaawiam

Tesknotę za wiosną widzę
Przyjdzie, ani sie obejrzymy
Już z górki

Pozdrawiam Moniczko

No z górki Tess właśnie mi śnieg z dachu leci bo odwilż mamy i tak patrzę dokąd rabatę mam robić żeby mi nic nie połamało
Odpozdrawiam

A ja dzisiaj sobie tak dobrze zrobiłam że mało nie zeszłam...mowa o dawce kofeiny jaką sobie nieświadomie zapodałam...cały dzień do tyłu mam, wszystko mi się w środku trzęsło, raz zimno raz gorąco, zero koncentracji a po pracy jeżdżenia trochę było. Cały dzień mnie trzyma chociaż już ciut lepeij jest