Moniczko - uważaj na kawę. Pyszna jest, ja wiem ale umiar trzeba zachować. Moja ulubiona z CHaven to z misiem panda - ożeźwiająca z miętą - pyyyyszna, choć słodka okropnie. Można wypić zamiast zjeść deser. A co do horti - też jesienią przygięłam gałązkę. Zobaczymy co wyjdzie Pozdrówka i buziaki zostawiam

A pilyscie bubble tea??? Jakis nowy wynalazek. Mam zamiar probowac w piatek, bo mam wychodne

Bubble tea ostatnio polecał w tv Michal Piróg-ciekawe czy rzeczywiście taki dobry

ewa004 napisał(a)

Bubble tea ostatnio polecał w tv Michal Piróg-ciekawe czy rzeczywiście taki dobry

a kto dobry?

Aga nauczkę mam na długo będę się pilnować miętową "wytrawną" piłam była niesamowita. Za słodką kawą nie przepadam za to lubię kardamon, cynamon i imbir jako dodatek
Za horti kciuki trzymam

Bociek to zdaj relację żebym się nie nacięła

Ewcia no to teraz to już mus spróbować

Beatko

monitka napisał(a)

Nieszko próbuj niewiele jest do stracenia a do zyskania sporo
W tym roku zamierzam ukorzeniać Limki, Vanilki i Phantoma. Mam nadzieję na kilka sadzonek ale zobaczymy czy sie uda.

A już wiesz jak się do tego zabrać? Czy z tych pędów, które należy przyciąć wiosną można coś ukorzenić??

Nieszko tak właśnie zrobiłam z Annabelką. Zostawiłam kikutka z jednym oczkiem, nad nim uciełam gałązkę na skos (żeby woda spływała) umoczyłam w ukorzeniaczu i dałam do doniczki. Przykryłam doniczkę torbą foliową (taka mini szklarenka ) i co jakiś czas podlewalam. Worek zdjęłam jak już nie było ryzyka przymrozków bo trzymałam sadzonki na dworze. Z dwóch patyczków które sie ukorzeniły przetrwał jeden.

Tak to wyglądało



a tu w tymczasowym miejscu z sadzonkami lawendy





Jesienią była juz całkiem spora

Oglądam prace nad rozmnażaniem..i podziwiam tę twórczość.
Mnie to tez czeka....z uciętych zdrewniałych gałązek które niedługo utnę coś mi się myślicie przyjmie

Urszulla no jasne że tak jak się dobrze za to zabierzesz
Do tej pory ucinałam dużą gałązkę bo chciałam od razu miec duże i dziwiłam się że się nie przyjmuje No niestety nie tędy droga...no ale ja blondynka skąd mogłam wiedzieć Od kiedy zaczęłam rozmnażać zgodnie ze sztuką są i sukcesy Tobie też się uda

Przeczytałam dwa razy instrukcję i zrozumiałam
Koniecznie będę rozmnażać - szkoda wyrzucać te badylki.