Już w porządku, soczek z własnych malin zdziałał cuda teraz chciałabym prace w ogrodzie nadgonić ale zobaczymy co z tego wyjdzie .

Przyszłam się przywitać i idę dalej buszować

Witaj anieszko, bardzo mi miło że do mnie zajrzałaś

jeżowki w kolejnej fazie rozkwitu



Jeżówki świetne, mnie jakoś nie udało się upolować białych

Cześć Monika! Wpadam z rewizytą i muszę przyznać, że z przyjemnością przejrzałam wszystkie strony czytając zdecydowaną większość. Super projekt i super dyscyplina w jego realizacji. Już jest pięknie, a co dopiero w przyszłym roku!? Będę z ciekawością obserwowała postęp prac.

anieszko mi też się nie udało na taką trafić. To dar od teściowej

Witaj Jagoda Cieszę się że ci sie podoba rzeczywiście staram się być zdyscyplinowana w zakupach i nasadzeniach (projekt zawsze mam w torebce na wszelki wypadek ) bo już za wiele błedów popełniłam i nie chcę ich powielać. Nadal wiele roślin mnie kusi ale wiem że nie
można mieć wszystkiego a dopiero teraz widzę jaką różnicę robią nasadzenie grupowe i uporządkowanie na rabatach.


A jutro upragniony wyjazd do szkółki, ciekawe czy będą brzozy?

Mam, mam, mam Obudziłam się dzisiaj skoro świt i z podekscytowania nie mogłam już zasnąć a potem szybkie śniadanko, podczepienie przyczepki do samochodu i korzystając z M z nieobecności młodszej latorośli pojechaliśmy do szkółki. Kupiliśmy brzozy pozyteczne doorenbos i powiem wam że jestem nimi zauroczona. Pomimo tego że są młodziutkie to szelest ich listków jest niesamowity. Nie wygladaja okazale ale mam nadzieję że w przyszłym sezonie nadrobią i się wzmocnią



Kupiliśmy także wiśnię umbraculifera. Na razie koronę ma małą ale mam nadzieję że to się zmieni



Wiśnia pójdzie na rabatę przed domem, na której zagościł także bukszpan od teściowej. Po bokach bedzie miał towarzystwo dwóch kulek ale pewnie o wiele mniej okazałych...



Hortensja ogródowa postanowiła wreszcie zakwitnąć. Niestety nic to jej nie pomoże...na wiosne eksmisja do donicy...





i na koniec białe marcinki...jesień już...

A co Ci ta bidula zawiniła, że ją eksmitowac chcesz? Ja na przykład posadziłam dwa lata temu hortensję z doniczki do gruntu i najpierw miała ledwie trzy badylki i żadnych kwiatów, w tym roku tez żadnych kwiatów, ale już znacznie bujniejszy krzaczek. I czekam co będzie przyszłej wiosny. Jak zakwitnie chociaz jednym to zostaje. Jak nie - kompost, bo w donicy juz była. Bzlitosna będę!

No dobrze Agatko przekonałaś mnie, nie bedę taka bezlitosna Dam jej jeszcze jedną szansę ale w innym miejscu bo tam gdzie jest mi nie pasuje.

Wkurza mnie bo słabo kwitnie... zawsze wymarznie a potem długo odbija, no i późno zakwitła ale to pewnie wina niezbyt łaskawego lata w naszym regionie...

Moje ogrodowe hortensje też słabo kwitną, przemarzły zimą.
Czytam o zachwytach nad brzozami....mam cztery, kilkudziesięciometrowe, wysysają mi z rabat całą wodę, lubię je, ale tak umiarkowanie.