Gdzie jesteś » Forum » Drzewa i krzewy iglaste » Miłorząb dwuklapowy - Ginkgo biloba

Pokaż wątki Pokaż posty

Miłorząb dwuklapowy - Ginkgo biloba

kariko 07:55, 07 cze 2017

Dołączył: 13 cze 2016
Posty: 127
KasiuBawario,

to co polecasz, popatrz na mojego miłorzęba jeśli możesz i doradź, jak go wyleczyć bez chemii

zwolennikiem chemii też nie jestem, ale nie chcę stracić rośliny, chętnie skorzystam ze sprawdzonych, naturalnych i skutecznych metod.
szemusia 16:50, 07 cze 2017


Dołączył: 24 sty 2014
Posty: 3505
Dziewczyny, a może z tymi miłorzebami to nie choroba, tylko normalne zjawisko?
Pisze o tym białym nalocie. Sprawdziłam też mój kilkuletni okaz i na nim też tak jest. I aż nie chce mi się wierzyć, że nagle wszystkie miłorzeby mi jakiś grzyb zaatakował... rozumiem - młode, sadzone jesienią, ale wielki, 3-metrowy okaz? Nigdy wcześniej nie przyglądałam się aż tak dokładnie wiosennym listkom...

Kariko - te brązowe pąki to przemrożenie. U mnie też tak było, zmarzły dwukrotnie i teraz się odbudowują. Obok pąka wyrastają nowe malutke listki, więc myślę, ze i u Ciebie dadzą radę.
____________________
Beata - Prawie jak ogród;)
frezja 19:22, 07 cze 2017


Dołączył: 01 kwi 2014
Posty: 11313
szemusia napisał(a)
Dziewczyny, a może z tymi miłorzebami to nie choroba, tylko normalne zjawisko?
Pisze o tym białym nalocie. Sprawdziłam też mój kilkuletni okaz i na nim też tak jest. I aż nie chce mi się wierzyć, że nagle wszystkie miłorzeby mi jakiś grzyb zaatakował... rozumiem - młode, sadzone jesienią, ale wielki, 3-metrowy okaz? Nigdy wcześniej nie przyglądałam się aż tak dokładnie wiosennym listkom...


Zgadzam się..to raczej naturalne zjawisko, że mają delikatny biały "meszek". Moje tak miały początkiem wiosny. Teraz nie widzę.
____________________
Ewa - Ogrodowy song
brzydula 22:36, 07 cze 2017

Dołączył: 24 sie 2013
Posty: 307


no to pięknie ...moje tez maja ten nalot, już 2 raz pryskam bo ktoś wcześniej pisał ze to choroba. I teraz zdycha bidak bo próbuje na siłę wytłuc chorobę której nie ma i pewnie zabijam go opryskiem a młodziutki bo dopiero 2 lata u mnie. Zła jestem bo dałam się wkręcić w to całe opryskiwanie, rabaty puste zero pomysłów a ja cigle szukam chorób i opryskje bo boje się ze jak zapytam o cos to kolejna osoba mi zarzuci ze się nie znam, nie badam gleby, ph wody nie szukam robali itp... Troche mnie już to meczy. Wydaje mi się ze jak ktoś doradza to powinien odróznic cos co jest charakterystyczne dla danej roślinki od choroby, Nie pamiętam żeby kiedykolwiek moi rodzice czy dziadkowie tak dużo używali tej chemii .
kariko 07:59, 08 cze 2017

Dołączył: 13 cze 2016
Posty: 127
Popryskałam też na mszyce bo łaziły mrówki, trudno, może słusznie, może nie - nawet jeśli niesłusznie, to czy oprysk może go zabić? mam nadzieję, że nie. Zostawiam jak jest, sam już niech sobie radzi.

Zdjęcie zrobione wczoraj:

Niektóre listki zdrowe, niektóre z nalotem.

Teraz pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość
frezja 09:53, 08 cze 2017


Dołączył: 01 kwi 2014
Posty: 11313
brzydula napisał(a)


no to pięknie ...moje tez maja ten nalot, już 2 raz pryskam bo ktoś wcześniej pisał ze to choroba. I teraz zdycha bidak bo próbuje na siłę wytłuc chorobę której nie ma i pewnie zabijam go opryskiem a młodziutki bo dopiero 2 lata u mnie. Zła jestem bo dałam się wkręcić w to całe opryskiwanie, rabaty puste zero pomysłów a ja cigle szukam chorób i opryskje bo boje się ze jak zapytam o cos to kolejna osoba mi zarzuci ze się nie znam, nie badam gleby, ph wody nie szukam robali itp... Troche mnie już to meczy. Wydaje mi się ze jak ktoś doradza to powinien odróznic cos co jest charakterystyczne dla danej roślinki od choroby, Nie pamiętam żeby kiedykolwiek moi rodzice czy dziadkowie tak dużo używali tej chemii .


Nie mam pewności 100% ale.. w ub. sezonie pytałam i taką odpowiedź dostałam. Okazała się słuszna, bo nic więcej się nie działo. Staram się nie używać chemii..raczej u mnie opryski HT i OW.
W sprawie chorób pytaj tu i otrzymasz konkretne odpowiedzi od osób,które na tym się znają, np. niezastąpiony Mazan.

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1910-rozpoznawanie-chorob-i-szkodnikow?page=171
____________________
Ewa - Ogrodowy song
brzydula 21:41, 08 cze 2017

Dołączył: 24 sie 2013
Posty: 307
frezja napisał(a)


Nie mam pewności 100% ale.. w ub. sezonie pytałam i taką odpowiedź dostałam. Okazała się słuszna, bo nic więcej się nie działo. Staram się nie używać chemii..raczej u mnie opryski HT i OW.
W sprawie chorób pytaj tu i otrzymasz konkretne odpowiedzi od osób,które na tym się znają, np. niezastąpiony Mazan.

http://www.ogrodowisko.pl/watek/1910-rozpoznawanie-chorob-i-szkodnikow?page=171



To forum i ci ludzie którzy bezinteresownie dzielą się wiedzą to są bezcenni ...
szemusia 21:56, 08 cze 2017


Dołączył: 24 sty 2014
Posty: 3505
brzydula napisał(a)



To forum i ci ludzie którzy bezinteresownie dzielą się wiedzą to są bezcenni ...


brzydula - masz 100% rację

____________________
Beata - Prawie jak ogród;)
Toszka 22:24, 08 cze 2017


Dołączył: 02 sty 2013
Posty: 14436
kariko napisał(a)
Popryskałam też na mszyce bo łaziły mrówki, trudno, może słusznie, może nie - nawet jeśli niesłusznie, to czy oprysk może go zabić? mam nadzieję, że nie. Zostawiam jak jest, sam już niech sobie radzi.

Zdjęcie zrobione wczoraj:

Niektóre listki zdrowe, niektóre z nalotem.

Teraz pozostaje tylko uzbroić się w cierpliwość


Sprawdź ph gleby. Miłorzab to iglak i wymaga adekwatnego ph. Liscie nie tylko sa zdeformowane, ale wyraźne są problemy z przyswajaniem składników.

Brzydula, problem z diagnozowaniem z fotek lub samych opisów polega na tym, że często diagnozujemy trochę po omacku. Żaden lekarz nie postawi diagnozy bez zobaczenia pacjenta...prawda?
A po omacku diagnozujemy dlatego, ze na kondycję roślin wpływa bardzo wiele czynników począwszy od gleby, a skończywszy na sąsiednich roślinach lub nawet typie kamieni jakimi wysypana jest rabata. Często musimy albo domyślać się albo wyciągać pytaniami wszelkie dodatkowe informacje.
A odnośnie stosowania chemii w obecnych czasach... cóż to nasi rodzice i dziadkowie zaczęli stosować chemię... teraz mamy tego pokłosie, bo wiele patogenów uodporniło się. To dokładnie ta sama historia jak z antybiotykami
____________________
Kto szuka ten znajduje, kto pyta ten dostaje:-)
kariko 13:13, 12 cze 2017

Dołączył: 13 cze 2016
Posty: 127
Toszko,

dziękuję za Twoje uwagi

pH nie sprawdziłam jeszcze, ale na pewno ma złe - bo normalnie u mnie pH 7, a wsadziłam go do ziemi o ph 5,5 - 6 zwykłej ogrodowej (z kompostem i próchnicą z kory drzew iglastych), nie było tam na pewno torfu kwaśnego

Podlewałam florovitem, a potem dałam azofoski w granulkach

Na pewno nie traktowałam miłorzęba jak iglak
Pytanie - czy go przesadzić do ziemi dla iglaków - jeśli tak to kiedy? teraz czy jesienią
2 - czy zasilać nawozami do iglaków - typu np. pinivit dolistnie

Bardzo proszę o odpowiedź, z góry dziękuję.

Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies