Witam wszystkich. Startuję z założeniem trawnika. Gleba jaką mam może nie jest typowo gliniasta ale do ideału dużo jej brakuje co widać na zdjęciach. Tam gdzie już dwa razy mocno przegrabiłem i zruszyłem ziemie, woda przy dzisiejszych opadach wsiąkała w podłoże. Tu gdzie nic nie było robione zrobiły się spore kałuże. Podjechałem kontrolnie po około dwóch godzinach od ustania opadów i kałuż już nie było to chyba tragedii nie ma.
Ogólnie ziemia którą mi nawieźli to mieszanka kamieni, grudek ziemi które po namoknięciu dają się rozbić i grudek gliny. Co widać na zbliżeniu.
Sąsiad badał pH i mówił że jest około 6 to w sumie idealnie. Taki grunt ma warstwę myślę że z 30-40 cm a pod nim jest już coś mniej przepuszczalnego.
Wymiana gruntu nie wchodzi w grę dlatego postanowiłem poprawić to co jest. Po pierwsze kamieni wybiorę ile się da, chociaż mam wrażenie że się te kamienie rozmnażają. Po drugie, przejrzałem cały wątek i wiem że najlepiej dodać piasek, torf czy kompost i zmieszać to z bieżącym gruntem. I tu mam prośbę, ponieważ nie znalazłem jednoznacznej odpowiedzi. Może ktoś mądry, obeznany w temacie podsumuje to i napisze:
1. Jaki piasek, granulacja?
2. Jaka warstwa piasku?
3. Jaka warstwa torfu/kompostu?
4. Z jaką warstwą, na jaką głębokość zmieszać powyższe warstwy z obecnym gruntem.
Ewentualnie jeżeli nie da się określić powyższych rzeczy to czym się sugerować żeby je jakoś w miarę dobrze dobrać?
Z góry dziękuję za odpowiedź.