Przyszla i szczerze jest ladniejsza niz myslalam Jak bez i forsycje wypuszcza liscie, bedzie ladnie. I czekam, moze w tym roku tuje juz ladnie podrosna. Dwa lata temu to byly malutkie sadzonki a teraz juz ladne rosliny, wiec mam nadzieje, na 25-30 cm przyrostu.

W lewym boku,z tylu lawki sa wsadzone hortensje anabell,po lewej stronie rozplenica, po prawej cis ciety w kule.
Drugi syn to przeciwienstwo pierwszego. Co najbardziej oszczedza moje nerwy, jest brak budzenia sie w nocy z glosna syrena. On nas tylko nawoluje. Co bardziej wole

Informacja: Wątek został przeniesiony przez moderatora z Ogród nie tylko bukszpanowy - część II

Uuuu..szkoda. Tylko ze u mnie tych pojedynczych pedow to sie cala masa robi.Moze ja mam inna odmiane? Rosnie jak szalony. Dwa razy do roku przycinam i zbiera sie tego dwa wielkie pojemniki 300 litrowe. Czesciowo jest to mur, u gory siatka. I on juz za mocno na przod mi wychodzi, pomimo przycinania. Mam nadzieje, ze ci nie zasmiecam watku.

Tnij nozycami szpalerowymi i zarosną ucięte liście, albo potem poucinaj te najbardziej zniszczone liście, ze środka wybierz brązowe liście, bo widać je i zmyj kurz.

Dziekuje. Czyli mam sie nie martwic, odrosnie.

Kasiu, trafiłam do Ciebie przez wątek o chorobach wiśni. Pisałaś, że twoja Kiku-shidare ma raka. Moje pytanie i co????? co sie z nią stało, czym ją potraktowałaś. Jest jeszcze?

Mila, przepraszam, nie dostalam powiadomienia. Wisnia nadal jest, pryskalam ja 3 razy srodkiem przeciwgrzybiczym. Ale bede ja usuwac. Pewnie za rok ,dwa. Brzydko wygladala wiosna, w lecie lepiej ale nie ludze sie ze przezyje. Kora na pniu peka i nawet z pnia wydobywa sie zywiczopodobna, bursztynowa wydzielina. Jakbmy miala ja naprawde przyciac do miejsca choroby, to by wogole galezi juz nie miala. A to strona od ulicy.Czekam jeszcze te zime, zobacze jak laurowisnia Geolia (podobno najbardziej mrozoodporna) przezimuje i jezeli dobrze, to wisnia wylatuje i na niej miejsce posadze zywoplot z laurowisni. Trudno, ale raczej nie ma ratunku.



Moge sie pochwalic???Wywalilam stare, brzydkie akacje i posadzilam deby miniaturowe na pniu. Akacje moglismy tak poprostu wyrwac, takie slabe korzenie mialy po 12 latach.Ciagle przemarzaly i byly jakby uschniete.Ale sie nie dziwie, poprzedni wlasciciele posadzili je w piachu.

Teraz zrobilismy ogromne doly, dalismy wielki wor ziemi kompostowej, pod ziemia troche suszonego obornika i mam nadzieje ze beda rosly. Green dwarf dokladnie.
Bylo tak



Jest tak -w tym roku pewnie tak sie pieknie nie przebarwia, ale powinny miec jesienia czerwone liscie

I male zestawienie z sezonu

Dęby ładniejsze Pewnie się przebarwią tylko jeszcze wcześnie

Czesc liscie odpada jako brazowe.No zobaczymy Akacje wogole nie mialy formy, bo co chwile cos usychalo czy przemarzalo.

Hej, podziwiam Cię że tak zregenerowałaś trawnik. Jak Ty to zrobiłaś?
U mnie też tylko mlecz, koniczyna i inne chwasty najgorzej jest wiosną gdy to wszystko zakwitnie, mam w planach na przyszły rok wziąć się za niego ale nie wiem czy nie zacząć od przeorania wszystkiego, mogłabyś mi coś doradzić bo Tobie się świetnie udało doprowadzić go do super stanu.

A tak w ogóle to fajnie u Ciebie, widać że dbasz i lubisz tą pracę w ogrodzie.