Teraz wrócę do rabaty wzdłuż ogrodzenia, bo tam też się działo!
Pojawiły się rośliny, o których zapomniałam, bo były niepozorne i ginęły wśród innych, np. pigwowiec czy sosna gęstokwiatowa (albo drobnokwiatowa, nie pamiętam). Trzeba było jakoś je wkomponować. Pigwowiec poszedł bezproblemowo (jest na lewo od brzózki):
Natomiast z sosną nie mogłam się zdecydować. Tu było fajne miejsce:
Ale w końcu posadziliśmy ją tu:
Ten jałowiec pod sosną sprawia wrażenie kokardki u stóp sosny

, ale może to tylko moje wrażenie...