Witam serdecznie.
Ewo, miło mi że zaglądasz, co do owoców to kaki uwielbiam i znam je od bardzo dawna, jak kiedyś jeździłem po rosyjskich republikach to obiadłem się ich do woli, były b. tanie i dobre. Sprzedawali je pod nazwa hurma, i były 3 razy większe od tych sprzedawanych teraz w sklepach a kolor miały fioletowy, żółte były nie zjadliwe, jest to owoc hebanowca. Tutaj Już kupywałem kaki. Pitaya czytałem w necie że jest bardzo zdrowa, za często jej pewnie nie będę jadł, gdyż kosztuje 3 $.
Bogdziu, podejrzewam że masz rację, nie ma pośpiechu

Owoce i warzywa trzymam w kartonie na balkonie i trzymają się świetnie.
Haniu, wiadomo że 1 nie będzie zachwycał jak 10 (liczyłem na 20) ale faktycznie ładnie to wygląda, szkoda że nie świeciło słońce, było by jeszcze piękniej. Trochę się najechałem żeby to nakręcić 50 minut, dosyć ostrego tempa. Nie chciałem przeginać żeby się nie zapocić ale i tak plecy miałem mokre od plecaka. Przyjechałem nad jezioro które ma 5 km długości na sam koniec i balonów niet, trochę byłem zły, ale po drodze mijałem wielki ogrodniczy sklep, to pomyślałem że po patrzę
sobie i rozbiorę się żeby odparować. Po wejściu zrobiłem kilka fot telefonem z przyczajki

ale przez okno widzę balony, więc zakończyłem zwiedzanie i dalej w drogę. Po wyjściu ze sklepu zobaczyłem wielkiego jastrzębia na brzozie, więc szybko podpinam lufę do sprzętu i focę ptaka. Zidentyfikowałem
go jako myszołowa. Zacząłem go podchodzić i uciekł, patrzę na balony jeszcze daleko, ale samochody stoją na jeziorze daleko, gdzieś w połowie, więc na rower i do przodu, jak dojechałem, trzy lądowały a 7 jeszcze daleko. Cała imprezka była na zamarzniętym jeziorze Swan. Nakręciłem telefonem półgodzinny film, jak lecą, lądują i jak się pakują. Jak spuszczali powietrze z balonów było bardzo gorące i można się było poparzyć i strasznie śmierdziało spalinami. Po imprezie balonowej zaplanowałem sobie wypad na górę Silver Star na której był konkurs rzeźbienia w śniegu. Pojechałem
higway'em do 27 th, alei marketów i nią dojechałem do Silver Star roud, tam przypiąłem rower do słupa i łapię okazję, po 10 minutach zawraca samochód i jedzie w moją stronę za mną znów zawraca i otwierają się drzwi i pani się pyta czy ja na Star, mówię że tak to każą się pakować. Zatrzymało się starsze małżeństwo Larry i Sandy i od razu zalewają mnie pytaniami, rozmawiało mi się z nimi dobrze bo jak czegoś nie kumałem, to powtarzali mi do momentu aż załapałem. Pokazałem im w telefonie fotki z balonów a później ze swojego ogrodu, byli zachwyceni a Larry jechał slalomem, bo cały czas lukał na zdjęcia. Później pokazałem im foty z Kanady też bardzo im się podobały tylko powtarzali very nice. Wjechaliśmy w chmury a jak je minęliśmy ukazało się słońce i bajkowe widoki. Larry się
zatrzymał i kazał mi wyjść i robić fotki, robił to jeszcze dwa razy, po prostu byłem w szoku, co jedno spotkanie to mam o nich lepsze zdanie i za każdym razem mnie zaskakują. Po wyjściu z samochodu zobaczyłem widok jak z samolotu, było widać tylko szczyty a reszta schowana pod pierzyną. Na górze
wymieniliśmy się mailami a potem jak rozpętała się śnieżyca szukali mnie i zabrałem się z nimi na dół do roweru. Na górze było pięknie słonko i bardzo dużo śniegu prawie do pierwszego piętra. Gdy zobaczyłem te kolorowe domy to poczułem się jak w bajce, naprawdę fantastyczny widok. Dotarliśmy do figur ze śniegu i znów mnie zdziwko złapało jakie piękne. Po pół godzinie zaczęło się robić mgliście nadeszła chmura i zaczęło kotłować i w tym momencie skończyła mi się karta w aparacie. Muszę powiedzieć że jak na jeden dzień to miałem tyle wrażeń że po wejściu do domu odgrzałem sobie zupę obejrzałem fotki i padłem na pysk. Wstałem o 22 i napisałem wiadomość do Larrego i Sandy i puściłem fotki. Odpisali mi zadowoleni, że cieszą się że mogli mi pomóc i że zapraszają mnie. Widzicie sami jacy tu są ludzie, nie da się o nich powiedzieć złego słowa. Może wystarczy na dzisiaj i czas na fotki, chyba będę pokazywał je po kolei, bo wyrywkowo nie będzie miało sensu, pozdrówka dla Was z superaśnej Kanady.
____________________
Pozdrawiam Robert -
Mój jesienny ogród - http://www.fotosik.pl/slideshow.php?id=884294&type=album&add1=klamber