Oj Lambercik żyć nie umierać .Dla Ogrodowiska z wodospadu Niagara Lambert
Mam nadzieję,że pokazałeś tylko piękno okolic ))Bo inaczej nie zechcesz do nas wrócić )))))

Pozdrawiam i dziękuje

Czytałam ostatnio chyba u Monte, że nie lubisz zmian avatarków, więc zmiana mojego nicku też pewnie nie przypadnie Ci do gustu
Zdjęcia świetne, Niagara też mi się marzy, ale w moim przypadku pewnie na marzeniach się skończy, dobrze, że u Ciebie mogłam się napatrzeć
Pozdrawiam

Roberto fotki sobie skopiowałam na pamiątkę, fajna wycieczka, dzięki

Witajcie, dziękuję za odwiedziny.
Haniu, dziękuję za miłe słowa. Zawsze staram się robić to co lubię lub czego bym chciał oczekiwać od innych. Gdy piszę list do kolegi w więzieniu, to piszę taki jaki sam bym chciał dostać, później mi dziękuje mi kilka razy i mówi że wszyscy czytają po kolei i oglądają fotki list oczywiście piszę mu na komputerze, tak jak posty do Was.
Bogdziu, fajnie wyszedł Ci ten gif, będziesz miała nietypową lilię, może dzięki niej będziesz mnie częściej wspominać. Ja mam wiele prezentów od Ciebie i na pewno będą mi przypominać o Tobie. Jestem bardzo ciekawy tych ostatni, goździków, liliowców, klonów, nawet nie wiem czy orzech przeżył zimę. Wsadziłem go w najlepszym miejscu jakie miałem, to już będzie moja ostatnia próba.
Gdy byłem u Ciebie, dostałem taki kwiatek nie pamiętam nazwy, liście ma jak żurawka i białe drobne kwiatuszki, rozrósł się straszliwie, a kwitł wow aż nie mogłem uwierzyć, wczoraj dostałem zdjęcie.
Janinko i Moniko, zgadzam się, należało by dodać że wóda zniszczyła nasz kraj, nie myślę tu o ostatniej wojnie ale o Jeszcze wcześniejszych dziejach, mam na myśli Kresy wschodnich, które straciliśmy w tak beznadziejny sposób. Teraz jesteśmy dziadami i w przenośni i dosłownie, najlepszym przykładem jest ostatnia wojna na której nas oszukiwano kilkukrotnie. Niagara będzie, zrobiłem ponad 200 fot. Wszystkich pewnie nie pokażę ale na pewno z połowę
Ewelino, ciesze się ze napisałaś. Nie lubię dlatego że robi się tym zamieszanie, to jest twoja wizytówka po której jesteś rozpoznawalna. To tak jak w dowodzie byś sobie co miesiąc wymieniała zdjęcie lub imię. Na innych forach takich ludzi się wyrzuca albo im blokuje konta. Na avatarze fotek się nie pokazuje, służy do tego konto i posty na którym można to robić a nawet trzeba
Gdyby nie podpis w Twojej stopce to bym nawet bym nie wiedział kim jesteś więc się nie dziw. Forum powinno być czyste i przejrzyste a nie zamulane przez takie bzdury. Ja też nie jestem regulaminowy, bo zamiast 4 ładuję po 10 fotek, mam jednak nadzieję że Danusia nie obedrze mnie za to ze skóry. Rozjerycha, dla Was to bym nawet na Syberia pojechał, ale jak to mówią wszędzie dobrze ale w domu najlepiej
Ania Monte, to Ty prawie jak ja w kanadzie, będziemy mieli co wspominać. Nie zazdroszczę Ci zostawić taki piękny ogród i okolicę, przykro Ci na pewno, ja bym tak nie chciał. Pozdrawiam Cię i trzymaj się dzielnie. Wczoraj oglądałem zdjęcie , jak ładnie mi zakwitła serduszka od Ciebie. U mnie kwitnie tyle nowości a ja nie mogę tego zobaczyć

Wy czytacie mnie a ja rano na przystanku, gadam na skype i ładuję w chromie forum żeby później mieć co czytać w autobusie. Miło że tak ładnie piszecie o moich postach. Ja dziś piszę też w telefonie tekst mogę sobie przerzucać bez problemu z telefonu na komputer i odwrotnie. Pokazałem na razie Niagarę amerykańską, która jest przynajmniej 3 razy mniejsza od kanadyjskiej. Nie chcę się pogubić to będę pokazywać fotki po kolei. A na nich prowadzi mniejsza Niagara, gdyż zwiedzanie zaczyna się od strony kanionu. Najpierw robiłem fotki w mieście gdyż było bardzo fajnie i kolorowo, jest tam cały przemysł rozrywkowy, który oskubuje ludzi z forsy za czym dojdą do kanionu. Są domy Draculi i Frankensteina, salony gier, kina, gabinety figur woskowych, restauracje, było by szybciej czego tam nie ma ale to pokażę później, warto pokazać, gdyż to coś innego niż u nas i bardzo ciekawie i kolorowo oprawione, typowo po amerykańsku. Oczywiście zielono jak zawsze a dlatego tak, bo wszędzie są zraszacze i codziennie jest wszystko podlewane, nie jest to wypalone jak u nas a klimat swoją drogą. Dziś będą fotki ze statku, ja nawet sobie nie popatrzyłem za bardzo bo walczyłem z zalewająca mi aparat wodą ale jakoś udało mi się zrobić kilka fotek i nakręcić dwa filmiki. Jak wiecie na Niagarze jest granica USA i Kanady a wodospady są dwa które dzieli wyspa, która należy oczywiście do Stanów. Oczywiście tego nie widać, gdy by była to granica z ZSRR to na pewno doszły by jakieś atrakcje. Na dzisiaj tyle lecę wysłać posta a dziś wolna sobota to trza ruszyć w teren Hejka

Trochę za mało tych zdjęć baw się dobrze w wolną sobotę Robert ja też nie chcę ale to życie

Dzięki za zdjęcia i miłe słowa. Pozdrawiam serdecznie.

Super relacja wrażenia niesamowite chyba były

Witajcie, dziękuję za odwiedziny.
Aniu, nie mogę wstawiać więcej i tak przekraczam normę, dziś następne będą, moje możliwości też są ograniczone. Wiem co czujesz, kawałek czasu tam spędziłaś i tyle serca tam włożyłaś a teraz wszystko to zostawić na pastwę losu, masakra. A co z tunelem zrobiłaś?
Bogdziu, zawszę Cię miło wspominam i spotkanie również utkwiło mi w pamięci Zrobiłem sporo ptaków dzisiaj, ale bez książek nie będę mógł ich opisać ale w tygodniu postaram się coś naszykować. I dowiedziałem się że orzech rośnie i ma przyrosty
Mirko, było fajnie ale za krótko i planuję powtórkę jesienną. Wrażeń moc i nie zapomniany widok.
Dziś byłem w skansenie, pogoda brzytwa, więc jak na wycieczkę na powietrzu, super. Bardzo daleko, nie liczyłem przystanków ale jechałem i jechałem. Skansen znajdował się na obrzeżach miasta, jeszcze wieże było widać. Będę na razie pokazywał Niagarę a te poczekają. Było o tyle ciekawie że ludzie którzy tam obsługują turystów są ubrani jak z tamtej epoki. W zagrodach pasą się krowy i owce, w oborze też trzódka stoi i kurki. Tak że czuje się człowiek jak by się przeniósł w inne czasy. W mieszkaniach dużo eksponatów, po prostu umeblowane całe chałupy. Takie westernowe miasteczko. Łapnąłem tam ładnego ptaszka, który przepięknie śpiewał, ze śpiewem nakręciłem filmik. Potem udałem się do parku ale nie zabalowałem w nim za długo, bo chciało mi się pić a blisko był mój ulubiony sklep, superstore, więc zrobiłem zakupy i do domu. Idąc ze skansenu do parku, szedłem drogą rowerową przez pas nieużytków między fabrykami i magazynami, zrobiłem tam trochę ptaków. W metrze luźno, to już post na rano napisałem ale jestem ciekawy fotek, znów sporo, na pewno grubo ponad setkę zrobiłem, w chałupach przeważnie telefonem. Po drodze spotkałem stado bernikli pasące się na trawniku było z 50 szt( dokładnie 48, już policzyłem na filmiku). ale chodnik cafy zafajdany. Nie bały się wcale, to zrobiłem kilka fot telefonem i filmik, jak odszedłem dalej to wyciągnąłem ciężki sprzęt i znów zrobiłem kilka fot i już go nie chowałem, dobrze przeczuwałem że się przyda. I znów zastała mnie noc gdy wyszedłem z metra, muszę przyznać że autobusy w sobotę wieczorem marnie chodzą. Na następnych będzie już kanadyjska, OK?
Pozdrówka dla wszystkich.

Robert thanks namiot stoi, bo w nim rosną pomidory, dogadam się to na jesieni zabiorę