Żałuję że nie miałem roweru, pieniądze wydane a trza piechotą zasuwać. Tak odwiedziłbym delfinarium a teraz muszę to odłożyć do jesieni, chyba że znów mi się coś po zmienia. Pozdrówka przesyłam.

Ale pięknie i kolorowo , prawie jak u nas w Karczewiu , też słupy obwieszone i kwietniki pięknie obsadzone ,, Też sporo dużych drzew tylko takiej trawki nie ma za sucho w tym roku .. Tam wygląda zieleniej i czyściutko ..

Witajcie, jeszcze fotki z Niagary Lake. Najbardziej zazdroszczę im tych wielkich drzew, gdzie by nie pojechał wszędzie rosną, w Toronto też jest ich bardzo dużo. Tu wiedzą że nawet najpiękniejszy dom czy okolica bez drzew, nie ma wyglądu. Tu nawet te stare chałupy w towarzystwie wielkich drzew, prezentuje się wspaniale u nas ludzie jeszcze nie dorośli do tego, większość traktuje je jak chwasty. Pewien znajomy wyciął takiego wielkiego kasztanowca, bo jak się żalił co jesień miał kupę roboty i pewnie nie miał czasu na tą kretyńską telewizję. Moja koleżanka mi się dziwi po co mi tyle drzew, ja swoje wycięłam, strasznie śmieciły, jak słyszę takie durne gadanie, to mi się weki w piwnicy otwierają.

Ja się cieszę że są coraz większe i tak jeszcze dwa muszę zmieścić, przynajmniej opału mam więcej a grabienie liści to moje ulubione zajęcie, mogę wtedy obserwować klucze gęsi, które lecą jeden za drugim. W tym parku co teraz byłem, niektóre drzewa to jak monstery, szczególnie chyba klon srebrny, u nas też rosną z drobnymi listkami mocno powcinanymi, aż mnie szyja bolała od zadzierania głowy, zrobiłem sobie kolka fotek. Pozdrawiam

Janinko witaj, u mnie znów od dwu dni parówa, to wszystko jest co dzień podlewane dla tego tak zielono, jest też dużo drzew i daja cień, ziemia też jest super jak w Grójcu. Pozdrawiam.

Robercie...zawsze podglądam bo ciekawa jestem świata...pokazujesz jego ładny kawałek....
...pieknie tam mają...

Też lubię duże drzewa tylko u mnie lipy są wielgachne ale reszta też kiedyś podrośnie i ogród będzie wyglądał jak park ale ja już tego nie doczekam ,, Rodzice się pobudowali w polu i pomału ja dosadzałam drzewa bo kiedyś w obejściu mogły rosnąć tylko drzewa owocowe ale u mnie nie chcą więc teraz sadzę różne drzewa .. ..

Witajcie, myślełem że dziś już zmieszczę fotki z Niagary ale jeszcze trochę jest. Na razie nie jadę do Montrealu, musimy skończyć tę co malujemy, jeszcze pewnie z miesiąc się nam zejdzie a tam układają podłogi. Budynek wielki, widziałem fotki, stary ale po kapitalnym remoncie, tylko ściany zostały. Powiem że cieszy mnie ten termin, jeszcze po hasam sobie tu po zaplanowanych trasach i może doczekam się na rower i skrzynię. Już chodzą znów za mną placki ziemniaczane i schabowy.
Ciąg dalszy dalej.

Janinko,Twoje faktycznie są spore, ja mam 5 i każda inna, moje jeszcze młode ale pewnie po te 4,5 m będą miały. Sadziłem 2 metrowe, jakieś 13-14 lat temu a owocowe też u mnie nie idą więc nie łam się, mamy podobną ziemię, albo 9 miesięcy stoi w wodzie a jak mokre lato to cały rok. Duże drzewa to skarb, tu działka jest droższa gdy jest dużo starych drzew. Ciąg dalszy dalej.

Agnieszko, fajnie że zaglądasz i ciekawi Cię to, jak jest na drugiej półkuli. Kraj bardzo ładny i ogromny, zwiedzić go dobrze, to by trza przyjechać tu po szkole, ja to tylko maleńką cząstkę widziałem, ale i z tej cząstki jestem szczęśliwy, jak to mówią lepszy rydz niż nic. Dobrze jest być dłużej niż wpaść na dwa tygodnie, można wtedy lepiej się przyjrzeć i poznać, ludzi, obyczaje i przyrodę, która na pierwszy rzut wygląda tak samo ale nie do końca a zwierzęta całkiem inne.