Jest taki nawóz który zapobiega przemarzaniu Aniu? Podaj jego nazwę proszę Poczyniłas wiele zmian a ten kamień trafiony w dziesiatkę ,elment wody wypływajacy z kamieni wymarzony .Twój ogród zawsze był cudny,, myslałam ze juz piekniejszy byc nie moze ,myliłam się.Róże pokazały całą swą urodę .jak ich nie kochać pomimo szczególnej pielegnacji, nawet strat które są nieuniknione .Kiedy patrzę na rozkwitajace pąki swych róz czuję jakby cały swiat rozjasnił swe oblicze,, wewnętrzny spokój a ich zapach przenosi mnie w inny wymiar .Dopiero kiedy zranie sie nieuwaznie ich kolcami powracam .Róza to magia ,moja magia ..Widzę ze Betysia trafiła do twego ogrodu,, następna wspaniała wrazliwa i cudowna dziewczyna .Piękno przyciąga Aniu Ściskam serdecznie
Akanta, bardzo mi miło, że wpadłaś do mnie...że Ci się podobało...
zajrzałam oczywiście teraz do Ciebie...i...przecież już byłam tu wiele razy ! i bardzo mi odpowiadał klimat Twojego naturalistycznego ogrodu i piękne okazy roślin i wszystko świetnie skomponowane ::
ale nic nie napisałam wcześniej... tylko zaglądałam... pewnie podobnie jak Ty w wielu ogrodach...nie da się wszystkiego ogarnąć...
pozdrawiam serdecznie
Akanto, drzewa piękne u Ciebie. Zamysły o uroczysku pod bukiem, mchy, porosty, klimat wielkich przestrzeni. Piękna jest jesień. Ja staram się nie myśleć o tym, że do wiosny tak daleko. Dzielę sobie ten czas słoty na okresy świąt jednych, drugich, ferii i jakoś wszystko szybko mija a w lutym już można zaglądać do ogrodniczego i oglądać nasionka.
Witaj róże masz cudne,moje mi zmarzły w tym roku prawie wszystkie została tylko jedna ona ma już 11 lat tak mi ich szkoda.Ogród też mi się podoba i te hosty nowo posadzone super.
Witam ,bardzo Ci współczuję z powodu utraty róż.Moje też marnie kwitną w tym roku ,tak naprawdę to dopiero budują koronę po wymarznięciu do kopczyka.Ale się nie dziwię,dawno ich nie zasilałam.Dopiero niedawno podsypałam jesiennym nawozem /zapobiegającym przemarzaniu/ i kompostem.Liczę,że w przyszłym roku się poprawią.A odnośnie host ,to faktycznie mają inny kształt liści niż moje pozostałe,więc dlatego mnie zainteresowały.Pozdrawiam różo,niebawem Cię odwiedzę.
Jest taki nawóz który zapobiega przemarzaniu Aniu? Podaj jego nazwę proszę Poczyniłas wiele zmian a ten kamień trafiony w dziesiatkę ,elment wody wypływajacy z kamieni wymarzony .Twój ogród zawsze był cudny,, myslałam ze juz piekniejszy byc nie moze ,myliłam się.Róże pokazały całą swą urodę .jak ich nie kochać pomimo szczególnej pielegnacji, nawet strat które są nieuniknione .Kiedy patrzę na rozkwitajace pąki swych róz czuję jakby cały swiat rozjasnił swe oblicze,, wewnętrzny spokój a ich zapach przenosi mnie w inny wymiar .Dopiero kiedy zranie sie nieuwaznie ich kolcami powracam .Róza to magia ,moja magia ..Widzę ze Betysia trafiła do twego ogrodu,, następna wspaniała wrazliwa i cudowna dziewczyna .Piękno przyciąga Aniu Ściskam serdecznie
Dziękuję Ci bardzo Dajanko za pochwały dla mojego ogrodu,i pomysłu.Jako,że poprzestać nie możemy my ogrodniczki to i ja już zaplanowałam sobie przce na przyszły sezon.Zima pozwoli przemyśleć nowy zamysł.A jako że to miejsce już pod koroną drzew lasu/ nieco/i jest tam stale wilgotno to może zamysł podziałać na zmysł wyobrażni.Na forum jest sympatyczniej niż czasem nawet w rodzinie,wszyscy są tacy mili i pracowici i utalentowani,aż chce się tu być.No i fakt ,piękno przyciąga i w każdym kontekście rozumiane.Dziękuję Ci za serdeczność i odwiedzinki.A odnośnie nawozu jesiennego -taka jego nazwa /ma dużo potasu/,to należy go sypać już od poł.sierpnia teraz może jeszcze zdąży podziałać ale trzeba się pospieszyć z rozsypaniem no i dobrze podlać aby się rozpuścił.
Akanto, drzewa piękne u Ciebie. Zamysły o uroczysku pod bukiem, mchy, porosty, klimat wielkich przestrzeni. Piękna jest jesień. Ja staram się nie myśleć o tym, że do wiosny tak daleko. Dzielę sobie ten czas słoty na okresy świąt jednych, drugich, ferii i jakoś wszystko szybko mija a w lutym już można zaglądać do ogrodniczego i oglądać nasionka.
Pszczółko jako że i jesienią mam dużo pracy to zabija moją jesienną nostalgę/trudno mi pożegnać lato/.A zimą tak jak piszesz staram się nie liczyć dni ,chyba że od lutego do wiosny.Przez ten czas wertuję kolejny raz od lat stosik swoich ogrodniczych ksiąg z magicznymi obrazkami i przenoszę się w marzenia.I jakoś daję radę przetrwać.Drzewa pszczółko takie zwyczajne a pomysły jakie każdy z nas ma na przyszły sezon będzie czas dopracować na spokojnie zimą .Wpadam czsem do Ciebie po cichutku,hortensje pięknie Ci rosną i widać efekty Twojej pracy,gratuluję i pozdrawiam.
Akanta, bardzo mi miło, że wpadłaś do mnie...że Ci się podobało...
zajrzałam oczywiście teraz do Ciebie...i...przecież już byłam tu wiele razy ! i bardzo mi odpowiadał klimat Twojego naturalistycznego ogrodu i piękne okazy roślin i wszystko świetnie skomponowane ::
ale nic nie napisałam wcześniej... tylko zaglądałam... pewnie podobnie jak Ty w wielu ogrodach...nie da się wszystkiego ogarnąć...
pozdrawiam serdecznie
Oj nie da się wszystkiego ogarnąć.Jesień jest bardzo pracowitym okresem.Sporo chciejst się narodziło jak się człowiek napatrzy na tym forum to głowa przeładowana inspiracjami.Szkoda tylko,że dwie ręce wszystkich pomysłów w jednym sezonie nie zrealizują niestety.A wiosną rodzą się jeszcze nowe i tak wór pełen i dna nie widać.Jeszcze mam przed oczyma Twoją lawendę przed murem i te bluszcze a i urocze foto jak Ty sama się zza niego wychylasz,super.Pozdrawiam serdecznie.
To co? Mówi się trudno i chyba kochamy tę jesień. Piekne widoki, mniej żal odchodzącego lata.
Gabrysiu oby jak najdłużej takie były ,bo całkowicie mnie obezwładnia zupełna szarość już albo biało albo zielono a głównie zielono ,nie cierpię zimy! Brrrr...
To co? Mówi się trudno i chyba kochamy tę jesień. Piekne widoki, mniej żal odchodzącego lata.
Gabrysiu oby jak najdłużej takie były ,bo całkowicie mnie obezwładnia zupełna szarość już albo biało albo zielono a głównie zielono ,nie cierpię zimy! Brrrr...
Jak ja dobrze to rozumiem. Zasnęłabym teraz jak niedźwiedź w przytulnej gawrze i wyszła szczupła i zgrabna tak w połowie marca przyszłego roku