Magara, Basia, Kordina do Gołubia jeżdżę od dawna. Pierwszy raz byłam w czasach zamierzchłych, przed epoką internetu. Zdarza mi się być raz, czasami 2 razy w sezonie albo i wcale. Na początku ogród mi się nie podobał (gazety wnętrzarskie i ogrodnicze zaczęłam kupować w liceum

, nijak nie przystawał do tego co widziałam w gazetach i co mi się podobało. Dopiero teraz zaczynam doceniać to co można tam zobaczyć. Zazwyczaj wybieram się latem, wiosna wydawała mi się mało atrakcyjna. Ale ostatnio zauważyłam kolekcję przylaszczek, żeby zobaczyć jak kwitną to trzeba jechać wczesną wiosną. Póki co nie dotarłam o tej porze. Ostatnio jak byłam z Mirką i Vitą wypatrzyłam kolekcję piwonii - zaciekawiła mnie. Więc trzeba by się wybrać za jakieś 2 tygodnie, może 3. Są przepiękne rozrośnięte paprocie, niewielka kolekcja dereni, teraz kwitły różne magnolie i zaczynały rododendrony. No i masa jakichś ciekawostek których nawet nie rozpoznaję. Właściciele ogrodu to pasjonaci, wiem że właściciel ma kontakty z różnymi ogrodami botanicznymi.
Trudno mi powiedzieć kiedy najlepiej pojechać. Napisałam dość obszernie co można tam zobaczyć.
Ewa ja zazwyczaj łączę oba miejsca, dzieli je kilka km. Ponieważ dobrze znam te tereny to jeżdżę jakimiś skrótami najpierw do Kasi, potem do Gołubia.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta -
Ogród z przeszłością (+)
Wizytówka (+)
Znowu na wsi - aktualny