Elisa też szukam takiego co mi mój pesel skoryguje .

Basiu, wydaje mi się że najmniej ciekawą porą na ten ogród jest jesień, ale mogę się mylić. Nie sprawdzałam.

Magara, proszę bardzo. Z czasem zawsze kłopot. Niekiedy brakuje chęci żeby się ruszyć.

Mirka raczej wszystkiego nie wiem . Ale gazety ogrodnicze kupuję od dawna (ty chyba też) więc to i owo wryło mi się w pamięć.

Aniu wyprawy ogrodowe i spotkania zakręconych ogrodników są bardzo fajne. Ciekawych ogrodniczo miejsc jest w Polsce coraz więcej, nie trzeba szukać za granicą. Również przesyłam serdeczności.

Po tygodniu bogatym w doznania ogrodowe wszelakie nastał czas spokojniejszy. Ogród mniej więcej wiosennie ogarnięty, zostały prace trudniejsze jak np. doprowadzenie do porządku mordoru za szopką. Działam tu powoli od ubiegłego roku, długo myślałam jak się do tego zabrać. Różnego dziadostwa było tu pełno, niekiedy trudno było przejść. Nieco przejaśniało, teraz zabieram się się za zrobienie jakiejś "podłogi". Trzeba będzie wszystko stąd wynieść, zdemontować to co wymodziłam i zacząć od nowa. Na szczęście poziom zerowy powoli wyłania się z niebytu. Planuję tu kącik gospodarczy, miejsce na worki z kompostem, zapasowe doniczki, dodatkowy kompostownik. Jak zrobię to się pochwalę, chyba że efekt końcowy nie będzie nadawał się do pokazania to się nie pochwalę.

Ja takich mordorów też mam trochę powodzenia w pracach, a najważniejsza to systematyczność i po troszeczku, przynajmniej u mnie

Oj ja też mam taki kąt ale takie gospodarcze miejsca też są potrzebne

W miejscu po wyciętej sośnie zamontowaliśmy kratki, posadziłam groszek pachnący, docelowo będą pnącza. Posadzona świdośliwa zaczęła rosnąć ale o dziwo niemal nie widać zawiązków owoców. W w donicy tak ładnie owocowała. Puste miejsce czeka na obsadzenie. Chyba dosadzę bodziszka korzeniastego.





Trochę aktualności

Groszek pachnący idealny na kratki Czosnki u mnie jeszcze nie kwitną, dzisiaj pada cały dzień.
Nie poradzę sobie chyba za ślimakami wszelkiej maści. Z mordorem uporasz się raz dwa, będzie pięknie i funkcjonalnie Nadal miejscówki dla tybetańskiego nie znalazłaś.

W donicy na ścianie coś zaczyna się pojawiać



I widok na do widzenia