Zdecydowałam, że pozbędę się dereni Ivory Hallo to cięcie jest bez sensu, trudno go utrzymać w ryzach na tak wąskich rabatach, po cięciu rośnie jak szalony. Bardzo go lubię, jeden trafi na osiedlową, będę miała go w zasięgu wzroku a drugi chyba pojedzie na Warmię jak szwagierka zechce. U mnie rośnie zbyt szeroko, w tych miejscach posadzę coś wyższego i szczuplejszego

Dobrze że masz osiedlową, zawsze można tam przesadzić i oglądać jak rośnie. Tego derenia mam po sąsiedzku, przełazi do mnie przez płot. Rośnie od co najmniej 13 lat, obecnie ma ok. 1,5m szerokości i wysokości. Więc raczej wolno, taka zgrabna kulka, teraz już kula. Jak na twoje areały to i tak pewnie za duży.
Co do hortensji to widziałam tę odmianę w szkółce w Mierzeszynie (od ciebie niezbyt daleko). Wpadła mi w oko ze względu na naszą dyskusję. Tam była wyższa, jakieś 1,5m ale była niezbyt zagęszczona. Wydaje mi się że nie była cięta nisko na wiosnę, miała formę "wielopniowego drzewka". Zrobiłam jej zdjęcie ale raczej niewiele widać.

Jolu, ja chyba ją przytnę na wiosnę trochę wyżej. Fajnie jakby wyżej u mnie rosła. Może ona tak słabo rośnie bo ten dereń w pobliżu? Albo to proso rózgowate za blisko niej... Podlewam, więc raczej nie cierpi z niedostatku wody... Znowu dam jej szansę... zawsze jej grożę, że to ostatnia szansa

Mój jeden dereń też przełazi do sąsiadów, dlatego go tnę ostro
Z osiedlową to racja mniej mi smutno, gdy pozbywam się roślin ze swojego ogródka, a tam mogą rozwinąć skrzydła
Czy ta fotka z Mierzeszyna to aktualna?

Moje hortensje (rosną w pobliżu siebie 2 krzewy) też mają sąsiadów w bezpośrednim sąsiedztwie. W poprzednim miejscu było im za sucho i moim zdaniem to była główna przyczyna bardzo słabego wzrostu. Teraz też nie leję im aż tak dużo wody, ale jak jest susza to staram się podlewać. Nawożę je jedynie na wiosnę takim nawozem jaki akurat mam, raczej do kwasolubnych.
Fotki w Mierzeszynie robiłam 27.lipca czyli miesiąc temu. Może podjedź do tej szkółki, nazywa się Damera i obadaj na miejscu. O ile mnie pamięć nie myli hortensja rosła na rabacie pod płotem po prawej stronie od wejścia.

W Damerze byłam raz, jak szukałam miłorzęba, bardzo sympatyczna pani mnie obsługiwała, dużo mi doradzała, dużo o różach mi mówiła w kontekście planowania rabaty osiedlowej. Może jeszcze zrobię tam sobie wycieczkę

Vita, dobrze, że przyjechałaś do Joli, bo dzieki temu zobaczyliśmy zupełnie inny ogród.
Jednak inne oko to jest to.
Uwielbiam takie forumowe spotkania

Mi tu zdecydowanie brakuje zdjęć z ogrodu

Jolu, chciałam zapytać czy o tej porze normalne u rododendronów jest opadanie żółtych liści? Niedużo ich żółknie ale kilka na krzewie.
Mirka ostatnio nie zagląda do swojego wątku więc nie pytam jej o to.
Może Ty Jolu wiesz jak to z tymi rodkami jest.

OOO u mnie też żółkną liście ale to pewnie susza a i trochę jesień .