Artykuły Forum Ogrody pokazowe Instagram Sklep
Logowanie
Gdzie jesteś » Forum » Nasze ogrody » Znowu na wsi

Znowu na wsi

Joku 19:46, 22 lis 2024


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13009
Przerabianie rabaty to inna inszość . Pozbycie się podagrycznika jak najbardziej wskazane, tym bardziej że planujesz rozplenice.
Mnie ciągle kusi żeby ograniczyć mój i tak niewielki trawnik. Ale wystarczy że pomyślę sobie o czekającej pielęgnacji nowych rabatek to mi zaraz pomysły z głowy wietrzeją.
Zima trwa nadal, ale temperatury minimalnie na minusie.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
ewsyg 20:30, 22 lis 2024


Dołączył: 17 maj 2013
Posty: 11865
Też mam świdośliwę i bardzo ją lubię. Wiosną -cała w bieli, jesienią - cała w czerwieni.
____________________
Ewa Pachnący różami, malowany bylinami, Skąpana w słońcu****
Alija 21:23, 22 lis 2024


Dołączył: 04 sty 2021
Posty: 10089
Rumianka napisał(a)
Z tym kombinowaniem z upychaniem roślin, to zawsze temat "świeży"... Mnie wydawało się, że już nic nie będę tworzyć nowego, a skupię się na pielęgnowaniu tego, co jest. Nic bardziej mylnego...


Ja to nawet co roku sobie obiecuję, że już nic nowego w nowym sezonie nie kupię, bo i tak mam zbyt gęsto i ciasno, a potem przychodzi nowy sezon i wszystkie postanowienia biorą w łeb. Co ja piszę, już pod koniec zimy zaczyna się przeglądanie internetu, trudno sobie odmówić małej przyjemności, czasem do wiosny zdążę zapomnieć, że coś zamówiłam, a potem niespodzianka, paczka z roślinkami.
____________________
Podkarpacie AlicjaZacisze Alicji
Joku 21:33, 22 lis 2024


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13009
Ewa, świdośliwę też lubię. Mam okaz który kilka lat spędził w donicy, dużo masy nie nabrał. Ruszył dopiero po wsadzeniu do ziemi. Z małego badylka zrobiło się dość ładne kilkupniowe drzewko.

Alu, takich obiecujących sobie "nic niekupowania" jest tutaj więcej . Mnie też nieco kusi żeby może coś sobie na przyszły sezon zarezerwować. . Ale jeszcze się trzymam . Ty masz spory ogród to pewnie łatwiej coś upchnąć. Ja mam do dyspozycji około 250 m kw. I już wszystko zajęte.
Takie niespodzianki są na pewno bardzo fajne.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
kasiek 15:04, 24 lis 2024


Dołączył: 07 sie 2013
Posty: 21873
Jolu ja magnolie podkrzesuje i podcinam co roku i pięknie rosną. W mniejszych ogrodach to to niezbędne, z chciejstwem się nie wygra
____________________
kasiek ogród pełen złudzeń i niespodzianek cz II ogrod pełen złudzen i niespodzianek Wizytówka po zmianach -Ogród złudzeń
Joku 18:46, 24 lis 2024


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13009
Dzięki Kasiu za info, odważniej podejdę z sekatorem do mojej magnolii.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Kordina 19:37, 24 lis 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
Jolu będę trzymać kciuki za Twoją odwagę
ale ucieszyło mnie to co Kasia napisała
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Tess 20:30, 24 lis 2024


Dołączył: 17 maj 2012
Posty: 12453
Joku napisał(a)
Tego milinu nie żałuj. Z tego co wyczytałam o nim w internecie rośnie jak potwór i trudno się go pozbyć. A tak uroczo wygląda jak kwitnie .

Miałam milin posadzony przy pergoli w 1995 czy 1996 roku. Po po kilku latach zaczął się "rozłazić" podziemnymi rozłogami. Początkowo nawet się cieszyłam, bo kolejkę chętnych po sadzonki miałam (siostra, mama, sąsiadki)...
Ale jak odrosty zaczęły się pojawiać 2 metry od rośliny matecznej (we wszystkich kierunkach) wywaliłam go. Tzn. tak mi się wydawało. Bo choć było o chyba z 10 lat temu, to do dzisiaj nie mogę pozbyć się wszystkich odrostów. Koszmarna roślina.


____________________
Pozdrawiam:) Teresa W Gąszczu u Tess oraz Ogród nad Rozlewiskiem Chętnie dzielę się roślinami z każdym, kto po nie przyjedzie, albo odbierze w jakimś umówionym miejscu. Ale nie wysyłam roślin.
Joku 22:14, 24 lis 2024


Dołączył: 09 paź 2010
Posty: 13009
Bożenko, mnie też .

Tess, czyli potwierdzasz to, co wyczytałam u innych. Potwór nie roślina ale jaka urocza jak zakwitnie.
Moja przygoda z milinem była krótka, jeszcze w latach 90tych ub. wieku . Zaczęły się wtedy pojawiać jakieś ogrodnicze ciekawostki, w mieście był dobrze zaopatrzony ogrodniczy sklep. Dysponowałam wtedy tylko balkonem, zakupiłam właśnie milin. Posadziłam do doniczki w zakupioną ziemię. Tylko że owa ziemia nie miała się nijak do tych które teraz można kupić wszędzie. Efekt uprawy milinu był żałosny, kwiatów nie ujrzałam, biedak nie obudził się następnej wiosny. Zimy w tamtych czasach też bywały inne niż teraz.
____________________
Jola, nieco na zachód od Trójmiasta - Ogród z przeszłością (+) Wizytówka (+) Znowu na wsi - aktualny
Kordina 22:42, 24 lis 2024


Dołączył: 18 wrz 2021
Posty: 6969
No nie wiem, ale rośliny zupełnie inaczej zachowują się na różnych glebach, moja rodzina tuż obok mnie ma taki milin z kilkanaście lat, rośnie w kąciku przy murze i nigdy nie był ekspansywny, miejsce wokół jest systematycznie koszone, jakieś małe odrosty zdarzają się blisko rośliny matecznej, ale nie zauważyłam jakiejś wybitnej ekspansji, może zależy od podgatunku? Ten ma fajne dość duże czerwone kwiaty, ciemnozielone błyszczące liście, piękne pnącze
____________________
Bożena - Elbląg Grzebiuszka ziemna
Korzystanie z portalu ogrodowisko.pl oznacza zgodę na wykorzystywanie plików cookie. Więcej informacji można znaleźć w Polityce plików cookies