powinnam teraz olejować taras ... powinnam ... ale do tego potrzebny olej a oleju nie ma ... powinien być wczoraj ... czekałam cały dzień i nic ... więc o godzinie 18 interweniowałam wiedząc, że moja puszka od godziny czwartej nad ranem jest w Kielcach ... uzyskałam lakoniczną informację, że przesyłka ma status "uszkodzona" i jest przełożona na jutro ... jutro jest dziś ... ledwo wysiedziałam w pracy a w zasadzie to nie wysiedziałam bo storpedowałam małża telefonicznie żeby tam zadzwonił ... ha ... ale nie sprecyzowałam gdzie !!! ... więc małż zadzwonił do tych od przesyłki ... zupełnie niepotrzebnie bo usłyszał to co ja dzień wcześniej ... tylko ja uznałam, że trzeba zadzwonić do nadawcy bo jak znam życie to firma przewozowa nie będzie się spieszyć ... za to małż w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku bo przecież zainteresował się !!! ... werandował się dalej ...
nadawcę napastowałam dopiero ja jak wróciłam z pracy ... oczywiście, że nie wiedział o uszkodzonej przesyłce ... bo po co ... w dodatku oboje nie pojmujemy jak można ją było uszkodzić ... pan bo wie, że są solidne ... ja bo taką kiedyś próbowałam otworzyć pół dnia i w końcu udało mi się przy użyciu fleksa ... i tylko cudem mam nadal dwie łapki i nóżki ... ale powracając do tematu to pan gdyby wiedział to by mi wysłał rano kolejną puszkę a tak to on już jest na weekendzie (miłego weekendu mimo wszystko)

... ale człek zdolny do empatii pewnie dlatego, że JUŻ na weekendzie

więc zobowiązał się, że skłoni przewoźnika aby mi przywiózł tę uszkodzoną puszkę a niezależnie od tego dośle mi nową ... prawie się uspokoiłam ... zupełnie niepotrzebnie ...
przewoźnik nie może mi przywieść tej uszkodzonej puszki bo "z niej się leje" ... hmmmmm ... zważywszy, że zamówiłam 2,7 l ... a leje się już drugi dzień to zapytowywuje pana co mi wysyłał czy się nie rąbnął i nie wysłał mi cysterny ... pan rąbnął szczerze, że nie ale takiej klientki to jeszcze nie miał ...
zachwycony czy zaskoczony poznanym indywiduum z weekendu do pracy nie wrócił i olej będzie we wtorek ...
a weranda siem kończy ...