Ależ masz ubogą glebę. Liście pokazały duży niedobór boru i domagają się nawozu mikroelementowego lub z dużym dodatkiem tego pierwiastka dolistnie, a przy słabej glebie, obniżonym odczynie także doglebowo.
O Maryjko, cóż to prawisz Walerku?
Ja się obawiałam, że powiesz o fytoftorozie ew. werticiliozie, a Ty mnie pocieszasz , że to brak boru. Dziękuję.
Czy wystarczy - jeśli podnawożę drzewko nawozem wieloskładnikowym i opryskam borem w płynie?
Dobrze, że jeszcze rosnące nieopodal hortensje bukietowe takich objawów jeszcze nie wykazują.
Elu, a co tam napisałem? Susza oznacza upośledzenie pobierania i przyswajania składników. Ponadto jest przyczyną zasolenia - wzrasta stężenie soli w podłożu, a rozpuszczalnika w dostatecznej ilości brak. Iglaki "skarżą" się na takie traktowanie z opóźnieniem ok. 3 - 4 tygodniowym, natomiast 7 - 8 tygodni takiego stanu to nieodwracalne zmiany /czyt. usychanie/.
Pocieszać nie zamierzałem i nie zamierzam. Spójrz ile roboty Cię czeka i to w bardzo krótkim czasie, a to - mówiąc kolokwialnie - "rety znowu krzyż i korzonki i sił już nie mam" lub podobne wyrzekania.
Tego nie bierzesz pod uwagę?
U iglastych bielenie igliwia czy łusek jest oznaką usychania podobnym do przenawożenia.
Jak wyłożysz „kawę na ławę” to wszystko wydaje się logiczne i widać związki przyczynowo-skutkowe. Jeszcze raz - dzięki
Piszesz „czy tak wygląda pocieszanie?”
Zdziwisz się, ale mnie faktycznie ucieszyło, bo 3 metry od śliwy wiśniowej rósł klon palmowy Atropurpurem. Został wycięty 2 lata temu z powodu fytoftorozy. Wykarczowałam, odkaziłam miejsce i okolice.
Dlatego pierwsza moja myśl: kolejne drzewko do wycięcia. A sporo już drzewek z różnych powodów musiałam usunąć. Nawet teraz w sadzie dwa owocowe załatwił nam karczownik.
Cieszę się, że śliwa pozostanie. Krzyż i tak boli, bo to przypadłość wieku, a roboty w ogrodzie zawsze dużo.
Dziękuję i pozdrawiam
A ja mam od kilku dni problem z magnolią - jest zadołowana w ziemi przygotowanej specjalnie pod nią - nie wkopałam, bo istnieje duże prawdopodobieństwo pomyłki odmiany i nie chciałam grzebać w korzeniach. Regularnie dostaje wodę, tymczasem niektóre liście zaczęły mieć takie plamy, żólkną miejscami i opadają zupełnie z pędu
wierzch
spód
Ponieważ nie było Score kupiłem Topas ,Topsin i Amistar.
Opryskałem Topasem i za tydzień chcę dać topsin i na końcu Amistar.
Będzie Ok ?
Czy niezarażone berberysy które są w jednej rabacie z chorymi też opryskiwać prewencyjnie ww preparatami ?
Widzę na zachowanych ogonkach liściowych początki antraknozy magnolii, liście również wybarwione tą chorobą, a nawet plamy są znakiem rozpoznawczym. Oddziel od innych roślin abyś nie miała zajęcia także w przyszłym sezonie. Jeśli używasz "chemii eko" to stosuj roztwór tymolowy przemiennie z propionianem wapnia i roztworem jodynowym w tygodniowych odstępach dwukrotnie, przy konwencjonalnych zabiegach switch, signum i topsin - powtórzyć, a wczesną wiosną bezlistną roślinę potraktować należy miedzianem i w cieplejszych temperaturach topsinem i gwarantem.
Topas teraz wystarczy, za 2 tygodnie topsin. Amistar i pozostałe dwa zastosujesz wiosną: topsin gdy temperatura wzrośnie powyżej 7* C. Następne po przekroczeniu 12* C.