Dasia nie pomogę, bo nie byłam już później na giełdzie, więc moja też NN

Twoja też rdzewieje już powolutku? ślicznie kolorystykę rabatki zmienia, bardzo sie cieszę, że wybarłam akurat TĄ
Kindziu ja z rosnącym niepokojem obserwuję plan zagospodarowania - i dochodzę do wniosku, że prawdopodobnie wiosną przyszłego roku będę moją w-pocie-czoła-tworzoną pierwszą rabatę musiała przenosić gdzieś (o ile nic się nie zmieni w planach budowlanych - a to różnie może być, bo u nas - jak w kalejdoskopie) dlatego na razie się nie spinam, tylko powolutku kolekcję zbieram.
a tak w ogóle, to mała kulka spore przyrosty zdążyła przez ten m-c wypuścić, więc czy ja wiem czy one tak dłuuuugo rosną?
Na razie skończyłam nasadzenia (no ... jeszcze
tylko paprotki i barwinek z lasu przyniosę)

ładnie obłożyłam korą i może przedszkole zimować grzecznie!
a ja mam zagwozdkę z cebulkami hehe
a tak w ogóle to chciałam się pochwalić, że zaoraliśmy kawał darni i powolutku układam nowy warzywnik, zaczęłam we wtorek od truskawek - pracuję do 17, więc zanim nakopałyśmy z Mamą sadzonek i zanim M wyorał i wybronował to już nam się zmierzch zrobił, a sadziłyśmy do księżyca już - w związku z czym wczoraj zrobiłam inspekcję, czy aby wszystkie zasadzone są korzeniami w dół hahaha całe szczęście są

więc zrobiłam im tylko otoczki ziemne na podlewanie i czekam. Dziś jeszcze czosnek i na dniach dosadzamy porzeczki
boję się trochę ogromu pracy, bo ta trawa, perz, koniczyna i pokrzywa to pewnie czkawką będą mi się odbijać jeszcze w najbliższych latach... ale pocieszam się tym, że i satysfakcja ze zbiorów będzie o wiele większa, jesli udadzą się na ugorze